Jak donosi portal money.pl, w szpitalu Pro-Medica będącym spółką miejskiego samorządu, może zabraknąć miejsc do przechowywania zwłok. Ze względów sanitarnych, ciała osób zmarłych na COVID-19, nie mogą być przechowywane w tym samym miejscu, co zwłoki pozostałych zmarłych. Stąd pomysł z użyciem naczepy tira pierwotnie służącej jako chłodnia do mięsa.
Zarząd szpitala nie chciał odpowiadać na pytania portalu money.pl, zwracając przy tym uwagę na fakt, że jest to „delikatna sprawa”. Dyrektor jednostki, do której dzwonili dziennikarze portalu stwierdziła, że komentować sprawy nie będzie. Odpowiedź przyszła dopiero z urzędu wojewódzkiego.
Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko mazurskiego, poinformował portal, że ciała trafią do tymczasowej chłodni w naczepie tira dopiero, gdy zabraknie miejsc w chłodniach będących w dyspozycji Zakładu Usług Pogrzebowych. Powiedział również, że pomysł z naczepą został wymyślony przez szpital i nie był konsultowany z urzędem wojewódzkim.
Money.pl zapytało również sekretarza miasta Ełk o to, czy szpital zwracał się do urzędu miasta o pomoc w zabezpieczeniu miejsca do przechowywania zwłok zmarłych na koronawirus — szpital Pro-Medica jest bowiem spółką miejskiego samorządu. Jak zapewnia Marcin Radziłowicz, sekretarz miasta, takiej prośby nie było.