„Nowe restrykcje, które dotyczyć mają okresu świątecznego, to dopiero początek. W planach rządu, jeśli liczba zakażeń i zgonów nie spadnie, jest wprowadzenie w szybkim tempie takich obostrzeń, które w praktyce odizolują osoby niezaszczepione, uniemożliwiając im m.in. pójście do kościołów, restauracji, galerii handlowych, kin, na koncert czy stadion sportowy” – informuje Onet.pl.
„Rząd, wykorzystując jako alibi nową odmianę koronawirusa, zmienia dotychczasową strategię walki z pandemią, która ostatnimi miesiącami opierała się głównie na stosowaniu uników i PR-owych trików, często wbrew zaleceniom ekspertów z Rady Medycznej działającej przy premierze. I choć oficjalnie to wciąż wysoka liczba zakażeń i zgonów jest podawana jako powód do pogłębienia obostrzeń, to rzeczywisty wpływ na „przełożenie wajchy” miały ostatnie badania opinii publicznej, zamówione po cichu przez Prawo i Sprawiedliwość, jak i te publikowane w mediach, z których wynika, że większość Polaków popiera m.in. obowiązkowe certyfikaty covidowe przy wchodzeniu do sklepów, restauracji, placówek kulturalnych, zakładów pracy czy kościołów” – podaje portal.
„Te badania wystarczyły, aby rząd zdecydował się ruszyć z pakietem nowych restrykcji, które w gruncie rzeczy najbardziej mają uderzyć w osoby niezaszczepione. A przede wszystkim wymusić na nich społeczną presję, by poddały się szczepieniu, czego oficjalnie żaden z polityków partii rządzącej nie chce przyznać” – dodała redakcja.