Podczas rozmowy z Justyną Kopińską Magda Mołek podzieliła się własnymi przemyśleniami na temat Kościoła. Dziennikarka opowiedziała, że do odcięcia się od instytucji skłoniło ją zachowanie księdza po śmierci jej ojca.
Magda Mołek przez przeszło 15 lat spełniała się jako dziennikarka telewizyjna. Po odejściu z szeregów TVN Mołek skupiła się na działalności w sieci. Dziś dziennikarka rozwija autorski kanał na YouTubie „W moim stylu”, na którym regularnie publikuje kolejne wywiady ze znanymi postaciami ze świata mediów czy show biznesu.
We wtorek na kanale Magdy Mołek pojawiła się rozmowa z reporterką Justyną Kopińską poświęcona kondycji polskiego Kościoła. W opublikowanym na Instagramie wpisie zapowiadającym wywiad dziennikarka nie ukrywała, że od dłuższego czasu nosiła się z zamiarem poruszenia tego tematu na swym kanale. Przyznała również, że z powodu osobistych doświadczeń rozmowa ta była dla niej dużym wyzwaniem.
To jedna z najtrudniejszych rozmów, jakie zrobiłam, bo podzieliłam się w niej z Wami pewnym bardzo bolesnym dla mnie zdarzeniem z parafii, w której się wychowałam – czytamy.
W pewnym momencie rozmowy Mołek przytoczyła historię opisaną w książce Kopińskiej o nastolatce podstępem uprowadzonej przez księdza-pedofila, który więził ją w mieszkaniu i wykorzystywał seksualnie. Wstrząsające losy dziewczyny skłoniły dziennikarkę do refleksji, że nawet w obliczu coraz częściej słyszanych historii o nadużyciach w instytucji Kościoła i wśród duchownych, wierni wciąż uczęszczają na msze i organizują w świątyniach rozmaite uroczystości, w tym chrzciny i pogrzeby. Kopińska postanowiła więc dopytać Mołek o jej przemyślenia w tym temacie.
(…) Ja nie wierzę i nie praktykuję, ale pochodzę z katolickiej rodziny. Zostałam ochrzczona, poszłam do komunii, jestem bierzmowana. Jeśli nie mamy żadnej innej formy nacisku, sprzeciwu albo pomysłu na to, jak obudzić polski Kościół z tego snu o własnej potędze, czy nie powinniśmy właśnie stosować takiego miękkiego sprzeciwu? To nie posyłajmy dzieci do komunii, to nie chrzcijmy ich. Nie organizujmy kościelnych ślubów – odpowiedziała dziennikarka.
To jest to pytanie, które ja bardziej zadaję, niż każę komuś tak żyć (…) Mam taką prywatną refleksję, że to jest bardzo związane z taką cywilną odwagą pojedynczych osób. Jak przeciwstawić się machinie? Kościół to machina, nie? – zastanawiała się.
Zdaniem Kopińskiej, odcinając się od Kościoła, Mołek zrobiła dokładnie to, o czym sama wspomniała. Reporterka postanowiła zapytać gospodynię programu o kulisy jej odejścia od instytucji. – To jest taka reakcja pojedynczej osoby, która jest bardzo świadoma, która nie chce zaciemniać całej sytuacji w jej życiu. A czy było to dla ciebie trudne? – zapytała Kopińska.