Opinie

Do równości płci wciąż daleko

wPunkt
Do równości płci wciąż daleko

Niemcy, do których tak lubimy się porównywać, zajmują szóstą lokatę z wartością Indeksu 68,06. To zaledwie na poziomie średniej unijnej.

fot. unsplash/redakcja

W Polsce pod rządami PiS systematycznie pogarsza się położenie kobiet, a nierówności rosną.

Niedawno został opublikowany, jak co roku od kilkunastu już lat, raport grupy analityczno-badawczej Europejskiego Instytutu do spraw Równości Kobiet i Mężczyzn oraz związany z nim ranking 2021. Polska zajęła w nim 23. miejsce z wartością indeksu 56,6 (rok wcześniej – 55,8). W porównaniu do 2015 roku oznacza to spadek o 6 lokat, a w porównaniu z 2010 r. – spadek aż o 9.

Indeks Równości Płci obejmuje jedynie kraje członkowskie Unii Europejskiej, a więc na 27 członków UE zajmujemy 5. miejsce od końca, plasując się niestety poniżej średniej unijnej. I świat, i Europa to widzą i oceniają.
Wspomniany instytut jest autonomicznym organem Unii Europejskiej ustanowionym, jak mowa w jego statucie, w celu wzmocnienia równości płci w całej UE. Równość kobiet i mężczyzn jest bowiem podstawową wartością unijną, a zadaniem Instytutu EIGE (European Institute for Gender Equality) jest jej urzeczywistnianie w Europie i poza nią. W tym celu EIGE staje się europejskim centrum wiedzy na temat równości płci, wspiera uwzględnianie tej problematyki we wszystkich działaniach Unii i państw członkowskich o raz zwalcza dyskryminację ze względu na płeć.

Prace badawcze związane z tym indeksem były koordynowane przez Blandine Mollard przy wsparciu Julii Ochmann. Podstawowe opracowania wykonano w Fundacji Centrum Praxis dla Studiów Politycznych. W pracach studialnych korzystano z konsultacji i porad ekspertów Komisji Europejskiej, w szczególności z wydziału Równości Płci w Dyrekcji Generalnej Sprawiedliwości, Dyrekcji Generalnej Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności, Regionalnego Biura Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz wielu innych, którzy wzięli udział w spotkaniach konsultacyjnych Instytutu. Instytut mieści się w Wilnie na Litwie. Raport i indeks są pod adresem internetowym www.eige.europa.eu

Dyrektor instytutu Carlien Scheele stwierdza we wstępie do raportu: „Europa poczyniła kruche postępy w dziedzinie równości płci. W wyniku pandemii COVID-19 pojawiają się duże straty. Skutki ekonomiczne trwają dłużej dla kobiet, podczas gdy spadła średnia długość życia mężczyzn. Nasze ustalenia mogą pomóc europejskim liderom uporać się z różnymi skutkami pandemii dla kobiet i mężczyzn”.

Indeks ten służy jako kryterium hierarchizacji krajów unijnych wg ogólnego poziomu ich (nie)równości płci w danym roku. Nie jest tak szeroko znany jak zbliżony do niego intencjonalnie HDI (Human Development Index) gdyż opracowuje się go dopiero od 2014 r., czy Indeks Postępu Społecznego (Social Progress Index), który jest bogatszy i obejmuje aż 53 wskaźniki społeczne i środowiskowe.

Omawiany Indeks ma charakter złożony, na który składa się sześć pojemnych subindeksów i jest ich średnią ważoną. Każdy z subindeksów zawiera z kolei kilka szczegółowych wskaźników monitorujących.

Te sześć subindeksów, które składają się na podstawowy Indeks GEI to: 1.Praca, zatrudnienie, rynek pracy; 2. Pieniądze, wynagrodzenia, dochody, dostęp do zasobów finansowych; 3. Wiedza, wykształcenie; 4. Wykorzystanie czasu, opieka nad dziećmi i osobami starszymi; 5. Władza, uczestnictwo kobiet w parlamentach, rządach, zarządach spółek; 6. Zdrowie, jego ochrona, dostęp do usług zdrowotnych, długość życia. I dodatkowo (ale poza indeksem): przemoc.
Średnia wartość subindeksu Praca dla UE to 71,6 pkt., postęp roczny o 0,2 pkt., a w porównaniu z 2010 r. postęp o 8,6 pkt. Aktualny lider – Szwecja – 83,1. Polska – 24 miejsce, ostatnie – Włochy. Tak mała poprawa oznacza de facto pogorszenie roczne i wskazuje na poważne bieżące problemy co do równości płci na rynku pracy. Różnice między płciami pod względem wskaźników zatrudnienia pozostają w niektórych grupach bardzo duże. Pandemia nie tylko ujawniła różnice płci na rynku pracy. Jej negatywny wpływ na perspektywy zatrudnienia był większy i prawdopodobnie będzie bardziej długotrwały w przypadku kobiet, niż mężczyzn, co wynika z segregacji płci na rynku pracy i wysoce nierównego podziału niepłatnych obowiązków związanych z opieką.

Średnia wartość subindeksu Pieniądze dla UE: 82,4 pkt., postęp roczny nieznaczny, w porównaniu do 2010 r. o 3,3 pkt. Aktualny lider – Luksemburg – 92,4. Polska – 17 miejsce, ostatnie Bułgaria. Różnica w średnim ekwiwalentnym dochodzie netto między kobietami i mężczyznami nie zmieniła się od 2014 r. i wynosiła 925 euro wg siły nabywczej. Pandemia prawdopodobnie pogłębi te różnice z powodu braku równowagi w płatnej i bezpłatnej pracy. Więcej kobiet niż mężczyzn w UE utraciło dochody ponieważ musiało przejąć obowiązki związane z opieką i prowadzeniem domu. Bez odpowiedniego wsparcia dochodowego, feminizacja ubóstwa przyspieszy po pandemii.

Wiedza: średnia dla UE – 62,7 pkt., w ciągu roku bez zmian, w porównaniu z 2010 r. postęp tylko o 2,9 pkt. Aktualny lider to Szwecja – 75,2. Polska – 15 miejsce, ostatnie – Łotwa. Wśród młodych kobiet i mężczyzn rośnie zainteresowanie edukacją, ale bardziej znaczący postęp w tej dziedzinie jest hamowany przez utrzymującą się segregację płci w szkolnictwie wyższym oraz niski udział kobiet w uczeniu się przez całe życie. Zamykanie szkół w czasie pandemii zwiększyło obciążenie rodziców opieką nad dziećmi i stworzyło nowe niepłatne role takie jak nauczanie domowe. Kobiety w UE były generalnie bardziej zaangażowane we wspieranie i bardziej niezadowolone z tego typu edukacji niż ich partnerzy.

Czas: średnia dla UE – 64,9 pkt., w stosunku do 2010 r. spadek o 0,3 pkt. Lider Szwecja – 90,1. Polska – 19 miejsce, ostatnie – Bułgaria. Wartość tego subindeksu i jego spadek wskazuje na utrwalone nierówności w zakresie czasu, jaki kobiety i mężczyźni poświęcają na pracę oraz rekreację. Prace domowe są najbardziej nierówno dzielone spośród trzech najpowszechniejszych form bezpłatnej opieki; pozostałe dwie to opieka nad dziećmi i długoterminowa opieka nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi i cierpiącymi na schorzenia przewlekłe. Około 78 proc. kobiet poświęca co najmniej 1 godzinę dziennie na prace domowe w porównaniu z 32 proc. mężczyzn. Ta różnica między płciami wynosząca 46 pkt. proc. wzrasta do 62 pkt. proc. wśród kobiet i mężczyzn mających dzieci.
Władza: średnia dla UE – 55 pkt., postęp do 2010 r. o 13,1 pkt. Ta poprawa stanowi prawie 2/3 całego postępu w Indeksie Równości Płci. Jednak wartość tego subindeksu jest najniższa wśród pozostałych. Aktualny lider w tej dziedzinie to Szwecja – 84,5. Polska – 22 miejsce, ostatnie – Węgry. Kobiety stanowią zaledwie 1/3 parlamentarzystów krajowych. W gospodarce stanowią także 1/3 członków zarządów i ok. 1/10 prezesów lub dyrektorów generalnych. Szczególne postępy poczyniono na gruncie legislacyjnym w 7 krajach członkowskich (Belgii, Niemczech, Grecji, Francji, Włoszech, Austrii i Portugalii). W pozostałych krajach osiągnięcie parytetu płci w podejmowaniu decyzji gospodarczych zajmie prawdopodobnie ponad 125 lat. Mimo, że zdecydowana większość pracowników służby zdrowia w krajach UE stanowią kobiety, na stanowiskach kierowniczych w tym sektorze dominują mężczyźni. Tylko 1 na 4 ministrów zdrowia był kobietą.

Zdrowie: średnia dla UE – 87,8 pkt., postęp do 2010 r. o 1,1 pkt., lider Szwecja: 94,6. Polska – 22 miejsce, ostatnie – Rumunia. Wartość subindeksu dość wysoka, ale postęp minimalny. Największe nierówności między płciami występują w zachowaniach zdrowotnych, gdzie wynik wynosi tylko 74,8. Dostęp do usług zdrowotnych nadal nie jest powszechny. Ok. 3 proc. kobiet i mężczyzn zgłasza niezaspokojone potrzeby w zakresie badań lekarskich. W grupie osób niepełnosprawnych odsetki te sięgają 7 proc. kobiet i 6 proc. mężczyzn. Do lipca 2021 r. COVID-19 spowodował w UE zgon ponad 730 tys. osób i 33 mln zarejestrowanych zachorowań (7 proc. ludności UE). W większości krajów UE wskaźniki śmiertelności COVID-19 są wyższe u mężczyzn. Pandemia jest też związana ze spadkiem liczby zarejestrowanych urodzeń. Zaostrzy on wyzwania demograficzne wynikające z malejących wskaźników urodzeń w całej UE, a szczególnie w krajach Europy Południowej i Środkowej, w tym w Polsce.

Co do przemocy, Instytut nie prowadzi regularnych badań w tej dziedzinie. Korzysta z badań Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA) na temat przemocy wobec kobiet z 2021 r. Wynika z nich, że 8 proc. kobiet doświadczyło przemocy fizycznej (wyłączając przemoc seksualną) w ciągu pięciu lat, przy czym incydenty te miały najczęściej miejsce w domach kobiet (37 proc.), a ich sprawcą był członek rodziny lub krewny (32 proc.). Niektóre kobiety są znacznie bardziej narażone na molestowanie. Należą do nich należą biseksualistki, kobiety niepełnosprawne (48 proc.) oraz kobiety z wyższym wykształceniem (49 proc.). Codziennemu korzystaniu z mediów społecznościowych towarzyszy również powszechne nękanie kobiet w sieci. Wśród kobiet w wieku 16-29 lat częstość występowania nękania w sieci wynosi 25 proc.

Czołówka rankingu GEI 2021 to Szwecja, Dania, Niderlandy, Francja i Finlandia. Lider tej piątki góruje nad pozostała czwórką o niemal 10 pkt. zaś w samej czwórce różnice są minimalne. Wartość Indeksu dla lidera, Szwecji wynosi 83,09 (w skali 0-100), a dla Polski (23 miejsce) 56,6. Średnia unijna to 68 pkt., a więc plasujemy się także poniżej tej średniej.
Dziesięć krajów znajduje się powyżej średniej UE, a 9 z nich uzyskało w Indeksie ponad 70 pkt. Dziesięć krajów zdobyło w Indeksie mniej niż 60 pkt, przy czym Grecja, Węgry i Rumunia mają największe trudności z zapewnieniem równości płci. Najmniejszy postęp w zakresie równości płci od 2010 r. odnotowano w Czechach,, na Węgrzech i w Polsce, gdzie wzrost wartości Indeksu wyniósł ok. 1 pkt. W pozostałych 11 krajach tempo zmian było powolne, a wyniki od 2010 r. poprawiły się o 1,9 do 5 pkt.

Niemcy, do których tak lubimy się porównywać, zajmują szóstą lokatę z wartością Indeksu 68,06. To zaledwie na poziomie średniej unijnej. Ostatnie, 27 miejsce zajmuje Grecja z wartością Indeksu 52,5 (dziesięć lat temu – 48,6).
Spośród nowych krajów UE przed nami jest 6: Słowenia (12 miejsce), Łotwa (16), Estonia (17), Bułgaria (18), Chorwacja (19), Litwa (20), Czechy (22). Za nami są tylko 3 nowe kraje UE: Słowacja (24 miejsce), Rumunia (25), Węgry (26).
Średnia dla UE wynosząca obecnie 68,0, to tylko o 4,9 pkt. więcej niż w 2010 r. Jeden punkt poprawy na 2 lata, więc gdyby w tym tempie miał przebiegać proces wyrównywania nierówności płci to finał tego procesu trwałby pewnie 3 pokolenia! Do pełnej równości płci zabrakło liderowi Indeksu Szwecji zaledwie 16,01 pkt, zaś Unii Europejskiej jako całości – 32 pkt. Polsce do 100 pkt. brakuje 43,40 pkt. – to może i cztrech pokoleń na wyrównanie nierówności być za mało.

Według raportu Instytutu, bliższa analiza wyników poszczególnych państw członkowskich UE ujawnia cztery różne tendencje:

1. Spłaszczenie. Wynik krajowego Indeksu rośnie wolniej niż średnia unijna: Belgia, Dania, Niderlandy, Finlandia i Szwecja.

2. Osiąganie lepszych wyników. Wynik krajowego Indeksu jest wyższy od i poprawia się w szybszym tempie niż średnia unijna. W rezultacie różnica między nimi rośnie: Niemcy, Irlandia, Hiszpania, Francja, Luksemburg, Austria i Słowenia.

3. Nadrabianie zaległości. Wynik krajowego Indeksu był początkowo niższy od średniej unijnej ale poprawia się szybciej niż średnia UE zmniejszając różnice: Estonia, Chorwacja, Włochy, Cypr, Łotwa, Malta i Portugalia.

4. Wolniejsze tempo. Wynik krajowego Indeksu jest zarówno niższy od średniej UE, jak i poprawia się w wolniejszym tempie, zwiększając różnice w czasie. W tej czwartej grupie jest Bułgaria, Czechy, Grecja, Litwa, Węgry, Polska, Rumunia i Słowacja. W naszym przypadku mamy zatem do czynienia nie z konwergencją lecz dywergencją i z tendencją spadkową w zakresie równości płci.

Opinia pierwotnie ukazała się w Dzienniku Trybuna

Popularne

Do góry