Część posłów i posłanek Lewicy wysłała do premiera Morawieckiego pismo w obronie interesów myśliwych. Zwracają uwagę na nowe uprawnienia nadane przez ustawę z 30 kwietnia tego roku Zarządowi Głównemu Polskiego Związku Łowieckiego.
O co chodzi? W ustawie, będącej częścią Tarczy Antykryzysowej, przyznaje się prawo Zarządowi Głównemu PZŁ do korzystania z pieniędzy kół łowieckich na rzecz walki z koronawirusem.
Pisma – podpisanego przez 22 posłanki i posłów Lewicy – nie można ocenić inaczej niż jako kuriozalne. Już sam fakt, że krytykę ustawy kieruje się do premiera rządu, wystawia autorom – w tym wicemarszałkowi Sejmu, Włodzimierzowi Czarzastemu – fatalne świadectwo. Ustawa ta została przyjęta przez Sejm, a nie premiera. To jednak dopiero początek.
W liście wymienia się zasługi myśliwych dla kraju, w tym gaszenie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, pomoc w wyżywieniu medyków czy szycie maseczek. A przecież są to działania, które podjęło wiele obywateli i obywatelek, bez względu na przynależność do kół łowieckich, często na większą skalę.
Dalej czytamy, że przekazanie prawa dysponowania dochodami kół łowieckich Polskiemu Związkowi Łowieckiemu
„oznacza możliwość finansowania przez Rząd zadań państwa ze składek członkowskich organizacji i stowarzyszeń,”
oraz że
„jest to bardzo niebezpieczny precedens podjęty przez władzę wykonawczą w państwie demokratycznym, w celu przejęcia zarządzania ogólnopolskimi organizacjami pozarządowymi i stowarzyszeniami.”
Tymczasem ustawa nie pozwala na „przejęcie zarządzania”, gdyż dotyczy tylko kół łowieckich, a nie organizacji pozarządowych. Nie dotyczy też składek członkowskich, tylko dochodów kół, jak tłumaczę niżej.
Grupa posłanek i posłów Lewicy dalej sugeruje, że w najbliższym czasie PiS może chcieć przejąć zarządzanie organizacjami takimi jak WOŚP, Fundacja „Mimo Wszystko” czy „Nie jesteś sam”. Można to odczytać – jak robią to np. aktywiści z Mazowieckiego Ruchu Antyłowieckiego – jako porównanie łowiectwa z działalnością na rzecz dobra publicznego, podczas gdy Polski Związek Łowiecki nie jest typową organizacją pozarządową. PZŁ i koła łowieckie mają ustawowy monopol na prowadzenie „gospodarki łowieckiej”, czyli na zabijanie dzikich zwierząt, które „stanowią własność Skarbu Państwa”. Tylko te instytucje mogą też czerpać dochody z takiej działalności. Koła łowieckie nie są i nie zaczną być zarządzane przez państwo – sprawa dotyczy tylko ich pieniędzy.
Sygnatariusze i sygnatariuszki twierdzą też, że środki na zwalczanie epidemii koronawirusa, które można zabrać kołom łowieckim, to „pieniądze członków poszczególnych kół łowieckich”. To nieprawda. Na walkę z pandemią można przeznaczyć tylko dochód kół łowieckich, który pochodzi przecież m.in. z zabijania zwierząt. Ten dochód nawet przed epidemią nie mógł być dzielony między członków kół łowieckich. Nie ma tu więc mowy o zabieraniu czyichkolwiek prywatnych pieniędzy.
Podsumowując: pieniądze z prowadzenia działalności gospodarczej kół łowieckich są majątkiem koła i nie trafiają do jego członków. Ten majątek może być w świetle nowych przepisów odebrany kołom przez Polski Związek Łowiecki i przeznaczony na walkę z epidemią. Te pieniądze nie zostaną jednak zabrane PZŁ przez rząd – to PZŁ zadecyduje o ich wydatkowaniu.
Skutkiem tych zapisów jest zubożenie kół łowieckich, co oburza część posłów Lewicy. Nie sposób jednak ustalić, na ile dotkliwe dla kół może być takie postępowanie. Nie da się bowiem dowiedzieć, ani jaką część pieniędzy kół stanowią ich dochody, ani na co koła przeznaczają te pieniądze. Ich finanse są tajne. Skoro osoby podpisane pod listem podkreślają zasługi myśliwych w walce z pandemią, takie jak szycie maseczek, to powinny się ucieszyć, że teraz będą mogły bardziej wesprzeć ten szczytny cel.
Od pisma odcina się partia Razem, której posłanki i posłowie nie podpisali się pod listem. Na ich fanpage możemy przeczytać:
„Zawsze stać po stronie najsłabszych – to jeden z fundamentów lewicowego myślenia. Dlatego jesteśmy przeciwko obecnej formie myślistwa, z którym spotykamy się w Polsce. Dlatego jesteśmy m.in. za delegalizacją zbiorowych polowań, zakazem udziału dzieci i młodzieży i zakazem polowań na ptactwo”
Partia Razem przywilejom myśliwych sprzeciwia się od dawna. W stanowisku na ich stronie czytamy np. że chciałaby delegalizacji polowań zbiorowych czy nagonek z wykorzystaniem psów.