Na przestrzeni kilku ostatnich lat pojawiło się sporo nowych książek dla dzieci prezentujących krótkie biografie dziewczyn i kobiet, których życiorysy i dokonania przedstawiane są jako wybitne, oryginalne, inspirujące.
Girl power odwołuje się jednego ze sloganów subkultury riot grrrls, powstałej w Stanach Zjednoczonych we wczesnych latach 90. Do najbardziej znanych przedstawicielek tego ruchu można zaliczyć osoby związane z takimi zespołami, jak Bikini Kill, Huggy Bear, Bratmobile, Heavens to Betsy czy Sleater-Kinney. Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalną postacią z riot grrrl jest Kathleen Hanna, współzałożycielka Bikini Kill, później Le Tigre, a obecnie The Julie Ruin. Powstanie i rozwój riot grrrl można odczytywać jako protest przeciw popularnemu wówczas w ich kontekście kulturowym przekonaniu, że feminizm umarł (Marcus 2010).
Ruch riot grrrl oraz związany z nim kulturowo amerykański feminizm trzeciej fali (jak ochrzciła go Rebecca Walker) dostrzegły moc sprawczą w powszechnie kojarzonej z dziewczyńskością kruchości i podatności na zranienie oraz nadały dziewczyńskości nowe, polityczne znaczenia (Walker 1995; Baumgardner i Richards 2000). Sprzeciwiając się protekcjonalnym użyciom słowa „dziewczyna” i uprzedmiotowiającym reprezentacjom wizualnym młodych kobiet w heteronormatywnych, patriarchalnych kontekstach oraz wyrażając opór wobec masowego utowarowienia dziewczyńskości w późnym kapitalizmie, riot grrrls domagały się natychmiastowej rewolucji w dziewczyńskim stylu –stylu, które same tworzyły i określały (Marcus 2010).
Domagały się dostrzeżenia i docenienia siły w gestach, rzeczach i zachowaniach powszechnie kojarzonych z dziewczynami oraz nie wahały się podkreślać dziewczyńskiej seksualności na własnych zasadach (Baumgardner i Richards 2000; Hernández i Rehman 2002). Otwarcie i głośno mówiły też o seksizmie, heteropatriarchacie i kulturze gwałtu. Dziewczyńskość praktykowana przez uczestniczki ruchu riot grrrl opierała się na solidarności, empatii, wspieraniu siebie nawzajem, wspólnym działaniu i tworzeniu tzw. bezpiecznych przestrzeni. Rozwijając strategie wzajemnego wsparcia, riot grrrls odrzucały rywalizację między dziewczynami.
W zinach i ulotkach rozdawanych na koncertach oraz w tekstach swoich piosenek zespoły takie jak Bikini Kill wyjaśniały, czego oczekują od rewolucji w dziewczyńskim stylu i przedstawiały manifesty riot grrrl. Podkreślając, że nie mają wyłączności na to, czym jest promowany przez nie ruch i że riot grrrlnie jest marką, zachęcały inne dziewczyny do pisania własnych manifestów. Choć to wspólnota, a nie indywidualizm czy heroizm były podstawą działalności riot grrrl, późniejsza – a w zasadzie praktycznie natychmiastowa – popularyzacja girl power opierała się na jej zindywidualizowanej, odpolitycznionej wersji i obejmowała masową produkcję szablonów i metek.
Prawdopodobnie najbardziej widoczne było to w estetyce girl bandów z lat 90. zeszłego stulecia, takich jak słynne Spice Girls, w którym każda w pięciu członkiń prezentowała zredukowany do kilku uproszczonych cech typ dziewczyny – typ, który można łatwo konsumować, kupując odpowiednie atrybuty. W odróżnieniu od riot grrrls, które kwestionowały i przełamywały heteronormatywne wzorce kobiecości, dziewczyny ze Spice Girls wydawały się doskonale w nie wpisywać.
Przyczyn masowego odpolitycznienia pojęcia girl power można się dopatrywać w niektórych elementach samego ruchu riot grrrl, który przez nierozpracowane sprzeczności, przemilczenia i pominięcia okazał się szczególnie podatny na przechwycenie i utowarowienie. Jednym z takich elementów jest swoisty kult jednostki zawarty w tekstach wielu piosenek riot grrrls (w tym popularnej „Rebel Girl” Bikini Kill, gdzie tytułowa buntowniczka jest bezgranicznie uwielbiana i nazywana królową), jak i na obrazach powielanych w zinach.
Warto też podkreślić, że wbrew deklaracjom o inkluzywności, dostrzeganiu własnej uprzywilejowanej pozycji i otwarciu na nowe członkinie oraz sprzymierzeńców, ruch riot grrrl sprawia wrażenie ruchu białych dziewczyn z przedmieść (Schilt 2003). Można starać się to tłumaczyć specyfiką demograficzną miejsc takich, jak białe miasteczko Olympia w stanie Waszyngton, powszechnie uznawane za kolebkę riot grrrl, czy wszechobecną segregacją rasową w wielu amerykańskich miastach. Można też próbować wyjaśniać białość ruchu riot grrrl iluzją, której mogła ulec biała część pokolenia wychowanego na Ulicy Sezamkowej, talk showach Oprah Winfrey i MTV: przekonaniu, że rasizm skończył się w latach 60.
Odpolitycznione, wybielone i oderwane od swoich antykonsumpcyjnych, związanych z kulturą DIY początków hasło girl power zostało wchłonięte przez kulturę popularną, od muzyki rozrywkowej przez telewizję, po film i modę (Klein 2000; Gill 2007). Wykreowany w ten sposób model asertywnej, nieustraszonej, dającej sobie ze wszystkim radę, niepotrzebującej niczyjej pomocy, wyzwolonej i szczęśliwej dziewczyny aktywnie przyczynia się produkcji neoliberalnego dziewczyńskiego podmiotu (McRobbie 2015). Jak przekonuje Ewa Majewska w tekście „Prekariat i dziewczyna”, powszechny zachwyt nad dziewczyńską siłą wskazuje zarówno na „uwikłanie współczesnej kultury w konsumpcjonizm, prezentujący się jako (pozorna) emancypacja kobiet” (2017, 154), jak i na „sztywny indywidualizm” (2017, 185), w którego produkcji współuczestniczy wspominany wcześniej feminizm trzeciej fali.
Dyskursy indywidualizujące sukcesy i porażki dziewczyn próbujących sprostać normom odpolitycznionej wersji girl power wpisują się w neoliberalną logikę, według której to rynek determinuje wszystkie wartości, również te społeczne (Gonick 2006).
Niniejszy tekst jest fragmentem publikacji „Poza girl power: dziewczyński opór, kontrpubliczności i prawo do miasta”, która ukazała się w Tomie 32 Nr 2 (2019) Praktyki Teoretycznej pt. „SŁABY OPÓR. POZA PARADYGMAT HEROICZNY”. (CC-BY-NC-SA 4.0).