Wczoraj obchodziliśmy dzień praw zwierząt – data nawiązuje do 22 maja 1997 r., kiedy Sejm uchwalił ustawę o prawach zwierząt ze znamiennym artykułem 1, w którym stwierdzono, że zwierzęta nie są rzeczami lecz istotami czującymi, zdolnymi do odczuwania cierpienia i dlatego człowiek jest im winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Tyle teoria.
Ghandi powiedział, że Wielkość narodu i jego postęp moralny można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swymi zwierzętami. W Polsce mamy z tym duży problem. W praktyce ludzie często znęcają się nad zwierzętami domowymi, głodzą swoje psy czy koty. Praktycznie każdego tygodnia słyszymy o akcji fundacji zajmującymi się zwierzętami, które odbierają właścicielom wygłodzone i maltretowane zwierzęta.
Zmienia się także podejście sądów do osób znęcających się nad zwierzętami – coraz częściej sprawcy skazywani są na karę pozbawienia wolności oraz nakłada się na nich zakaz posiadania zwierząt. Niestety obecny Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi widzi sprawę nieco inaczej, nazywa osoby działające w patrolach zwierząt i odbierające właścicielom maltretowane zwierzęta ekoterrorystami i chciałby wprowadzić na czas pandemii zakaz odbierania zwierząt właścicielom, którzy się nad nimi znęcają.
Pomysł ten jest niedorzeczny, jak pokazują wszystkie statystyki w czasie izolacji rośnie frustracja i agresja, a ludzie nie radząc sobie z własnymi emocjami często używają przemocy w stosunku do słabszych – zwierząt domowych, dzieci czy kobiet.
Kolejna kwestia to cyrk, w którym jako atrakcje pokazywane są zwierzęta tresowane – czyli poddawane przemocy – by wykonywały różne sztuczki. Poza biciem zwierząt – eufemistycznie zwane tresurą – zwierzęta w cyrku często przebywają w skandalicznych warunkach. Przykładem jest niepełnosprawny niedźwiedź Baloo- obecnie przebywający w poznańskim zoo, który został odebrany z cyrku w Pawłowicach przez Fundację Viva oraz pracowników poznańskiego zoo. Robert Biedroń jako pierwszy samorządowiec, gdy był jeszcze prezydentem Słupska odmówił wynajmowania terenów miejskich cyrkom, które wykorzystują zwierzęta. Obecnie do akcji Cyrk bez zwierząt dołączyło kilkanaście miast w Polsce.
Czas zastanowić się przez chwilę jak każdy z nas może pomóc zwierzętom. Przede wszystkim reagujmy na przemoc – w każdym mieście w oddziałach Policji jest komórka zwana patrolem zwierząt, która specjalizuje się w sprawach zwierząt, gdy widzimy na drodze potrącone zwierzę również zadzwońmy po pomoc. Nie chodźmy do cyrku, w którym są wykorzystywane zwierzęta – niech zadziała magiczna niewidzialna ręka rynku i brak wpływów z biletów zmusi właścicieli cyrków do zmiany swojego repertuaru – klauni, akrobaci są świetną alternatywą dla niedźwiedzi skaczących przez płonące obręcze. Ponadto zamiast kupować czworonoga z rodowodem adoptujmy zwierzaka ze schroniska.
I wreszcie najważniejsze skończmy z hipokryzją i podziałem zwierząt na te domowe, które kochamy i te hodowlane, które zabijamy by zjeść. Ograniczmy zjadanie produktów odzwierzęcych wege-burger czy kiełbaski na grilla są smacznym i zdrowym zamiennikiem dla mięsa.