Opinie

Teraz czas na protest pracowników

wPunkt
Teraz czas na protest pracowników

W ostatnich tygodniach i miesiącach słowo „przedsiębiorca” było odmieniane przez wszystkie przypadki. Działano tak, jakby obywatele Polski byli wyłącznie przedsiębiorcami, a pracownicy stanowili nic nie znaczący odsetek ludności.

fot.unsplash

Konferencje prasowe Premiera zapowiadające odsłonę kolejnych wydań „Tarczy antykryzysowej” stały się rytualnym spektaklem oczekiwanym przez widzów. Ku rozpaczy wielu, rozwiązania sformułowane w rządowych projektach okazały się dziurawe, nietrafione i niepraktyczne. Powstaje jednak ruch protestu, który nie zadowala się gorzkim stwierdzeniem „a nie mówiliśmy?”.

W ostatnich tygodniach i miesiącach słowo „przedsiębiorca” było odmieniane przez wszystkie przypadki. Działano tak, jakby obywatele Polski byli wyłącznie przedsiębiorcami, a pracownicy stanowili nic nie znaczący odsetek ludności. 

Wydaje się, że żyjemy w powtórce z historii. Pamiętacie kryzys z 2008 r.? Jego „ustawy antykryzysowe”, jego „tymaczasowe rozwiązania”, które okazały się nad wyraz trwałe i wpisały się na stałe w krajobraz świata pracy? Agencje pracy tymczasowej wyrastały jak grzyby po deszczu i zabezpieczenia pracy na etacie stawały się wspomnieniem przeszłości. Gdy kolejne wersje „Tarczy antykryzysowej” obalają to, co pozostało z Kodeksu Pracy, gdy na poważnie rysuje się „Plan Balcerowicza 2.0”, który na kolejne dziesięciolecia przeora tkankę społeczną, czas zastanowić się, czego właściwie chcemy? Jako obywatele, pracownicy, lokatorzy?

Takie hasła starają się sformułować organizatorzy pracowniczego i obywatelskiego protestu, który odbędzie się w Warszawie w piątek 29 maja pod Sejmem RP. Skrzyknęli się oni pod hasłem „Tarcza społeczna” i wysunęli dziewięć postulatów. Czego się domagają?

Przede wszystkim chcą, by pomoc ze środków publicznych trafiła bezpośrednio do najbardziej potrzebujących i nie służyła wyłącznie do utrzymania zysków firm i inwestorów. Zdaniem protestujących, świadczenia postojowe powinny trafić bezpośrednio do osób, które utraciły pracę i nie mogą jej znaleźć – bez konieczności składania wniosku przez pracodawcę. Liczba wniosków składanych przez pracodawców w imieniu pracowników jest bowiem znikoma. Choć według różnych szacunków pracę straciło ponad milion osób, według danych ZUS świadczenie postojowe zostało wypłacone łącznie dla 265 tys. osób. Pracodawcy nie są skorzy do wysyłania wniosków, które mogą spowodować kontrolę legalności zatrudnienia w ich firmach.

Ponadto aktywiści domagają się, by zostały zwiększone uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy, tak by ustalanie istnienia stosunku pracy w sytuacji zatrudnienia na „umowach śmieciowych” lub fikcyjnym samozatrudnieniu zostało uproszczone i nie wymagało wieloletnich batalii sądowych, w których pracownicy są pozostawiani sami sobie. Rzeczywiście brak zabezpieczeń, jakie oferuje prawidłowa umowa o pracę, dał się szczególnie boleśnie odczuć w czasie kryzysu. Wśród postulatów jest też wycofanie mechanizmów prawnych, które ułatwiają firmom pogarszanie warunków pracy bez zgody pracowników i wprowadzenie skutecznych mechanizmów zaskarżania zmian warunków pracy.

Kluczowi podczas pandemii pracownicy (pielęgniarki, osoby pracujące na kasach w supermarketach, kurierzy) należą też do najgorzej opłacanych. Działacze społeczni wysuwają więc hasło: „Godna płaca dla wszystkich!”. Żądają podwyżek dla pracowników służby zdrowia i poprawy ich warunków pracy. Domagają się też płatnych zwolnień chorobowych dla wszystkich chorych, niezależnie od rodzaju podpisanej umowy. Zamiast zmuszania pracowników do pracy w nadgodzinach postulują zwiększenie zatrudnienia.

Protestujący nie zapominają też o osobach bezdomnych i żyjących w trudnych warunkach sanitarnych i mieszkaniowych. Domagają się dla lokatorów zasobów komunalnych i socjalnych tzw. „wakacji czynszowych”, czyli zwolnienia z opłat czynszowych osób, które utraciły pracę w związku z epidemią. Podobne rozwiązania zostały zaproponowane przedsiębiorcom. Jak można się spodziewać, „zapomniano” o lokatorach. Innym problemem jest zbytnie zagęszczenie i przymusowe przebywanie w zamknięciu w zbyt ciasnej przestrzeni. Sprzyja to większej liczbie przypadków przemocy w rodzinie.

Ostatnim, niezwykle istotnym, postulatem jest natychmiastowe zdjęcie zakazu zgromadzeń publicznych i protestów, gdy przestrzegane są normy sanitarne. Ograniczenia protestów są zbyt wygodnym dla władzy narzędziem tłumienia wszelkiej krytyki. Pamiętajmy też, że prawo do protestu nigdy nie zostało nam legalnie odebrane! Dlatego tak ważne jest wzięcie udziału w piątkowym proteście pod Sejmem!

Protest odbędzie się o godz. 14:00 pod Sejmem w piątek 29 maja. 

Popularne

Do góry