Mam złą wiadomość dla wszystkich zwolenników demokracji i wolności słowa: bez względu na to, czy PiS ma dziś większość aby dalej rządzić, czy też nie, nie uderzy w przywileje międzynarodowej oligarchii, najpotężniejszego imperialistycznego państwa świata i ich polskich podopiecznych.
W przywileje do tego, by kupować czwartą władzę w peryferyjnych, zależnych krajach, forsować interesy najbogatszych, kształtować i kontrolować to, co ludzie mogą pomyśleć i na kogo mogą zagłosować. I z tego i PiS i cała polska klasa polityczna powinni być przez nas rozliczani. Ze swojego niebywałego oportunizmu i służalczości wobec potężnych grup interesu.
W najlepszym razie polski Sejm doprowadził dziś jedynie do tego, że amerykański kapitał będzie musiał sprzedać część udziałów w jednej stacji telewizyjnej innemu kapitałowi – równie chciwemu i bezwzględnemu. O żadnym zagrożeniu dla „wolnych mediów” nie ma więc mowy. Po pierwsze, dlatego, że nie są wolne. A po drugie dlatego, że nawet tym korporacyjnym mediom nie spadnie włos z głowy. Ale nikt Wam tego w mediach nie powie. Wszak nie są wolne, lecz prywatne; nie niezależne, lecz kapitalistyczne; nie społeczne, lecz korporacyjne; nie pluralistyczne, lecz jednostronne; nie nasze, lecz ich.
To nie wolność słowa, lecz dyktatura najgłośniejszego do tego, by zakrzyczeć wszystkich pozostałych. To też porażka światowej lewicy, że łyknęliśmy tę obłudną ideologię, wedle której media oligarchiczne to fundament demokracji. To wreszcie niesłychany uwiąd politycznej wyobraźni, że nie próbujemy nawet skonstruować dla nich alternatywy. Tak jakby najlepszy z możliwych światów to ten, który wyemituje nam TVN.
Tymczasem lepszego świata nie będzie, jeśli społeczeństwo nie odzyska swojego najcenniejszego dobra wspólnego – sfery publicznej – dziś zagarniętej przez Discovery, Solorza i partie reprezentujące interes wielkiego kapitału. Ja się na taki szantaż intelektualny i emocjonalny nie zgadzam – chcę świata, w którym bogaci nie mogą ot tak kupić sobie największej telewizji w kraju. Mam nadzieję, że Wy też?