Z okazji przypadającego 1 maja Święta Pracy w Warszawie pod Pałacem Prezydenckim zebrali się demonstranci, domagający się zmian w systemie emerytalnym.
Na transparentach widniały hasła: „Stop pracy aż do śmierci”, „Żądamy emerytur stażowych”, „Gdzie są nasze emerytury”. Protest został zorganizowany przez stowarzyszenia i organizacje związkowe, m.in. przez Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza.
Poniżej treść oświadczenia strajkujących górników.
„W 2015 roku obecny obóz władzy szedł do wyborów z postulatem emerytur stażowych. Urzędujący prezydent zobowiązał się do wniesienia inicjatywy ustawodawczej w tej prawie. Dziś pytamy: gdzie są nasze emerytury stażowe Panie Prezydencie? To najwyższy czas na działanie. Czas się pospieszyć. Stoi dziś pan przed wyborem, czy okaże się prezydentem godnym tego urzędu. Czy okaże się pan godnym tego, by mógł pan nazywać swoim mentorem śp. Lecha Kaczyńskiego? Przypominamy panu i całemu obozowi władzy, że prezydent Lech Kaczyński wetował w 2009 roku ustawę odbierającą prawa do wcześniejszych emerytur stażowych. Wówczas koalicja rządowa PO-PSL wespół z liberałami z SLD odrzuciła to weto i okryła się hańbą. To pański, i pana zaplecza politycznego wybór, czy chcecie tę hańbę wziąć na siebie, czy postaracie się naprawić ten nieludzki system, który zmusza zbyt wielu ludzi do pracy aż do śmierci.”
Na proteście był m.in Piotr Ikonowicz, który przemawiał do strajkujących górników.
„To nie jest tak, że mamy co świętować. Mamy dramatycznie trudne warunki pracy, nagminne niewypłacanie wynagrodzeń, które nie jest w żaden sposób karane, powszechny mobbing, głodowe płace, potwornie wysokie czynsze, potwornie drogie mieszkania, drożejące utrzymanie. Płace nie nadążają. Jest w jakiej sprawie protestować i to jest dobry dzień„
– mówił Ikonowicz.