Jak ustalili posłowie Koalicji Obywatelskiej, Michał Szczerba i Dariusz Joński, funkcjonowanie Szpitala Narodowego w listopadzie 2020 kosztowało aż 6 milionów złotych, z czego 400 tys. zostało pochłonięte przez pozycję „Zarząd”. Poseł Szczerba, w rozmowie z Onet.pl, nazywa go „studnią bez dna”.
Jak wynika z informacji, do których dotarli posłowie KO, w listopadzie na same wynagrodzenia w Szpitalu Narodowym przeznaczono ponad 3 mln zł – czyli więcej niż połowę kwoty, która jest przeznaczona na działanie placówki. Koszty w pozycji „Zarząd” wynieść miały niemal 400 tys. zł.
„Ja już nawet nie żądam od ministra zdrowia, aby przeprowadził w Szpitalu Narodowym kontrolę, bo tę zrobiliśmy za niego” – mówił Onetowi poseł Joński. „Żądam jednak, żeby te 400 tys. zł, jakie poszły na „Zarząd” tej placówki zwrócić obywatelom. Przecież ten szpital w zasadzie stał niemal pusty, w listopadzie przyjął maksymalnie 160 pacjentów, do tego we względnie dobrym stanie zdrowia” – dodawał.
„Jeśli więc grupa osób za administrowanie taką placówką wypłaca sobie blisko 400 tys. miesięcznie, to ja domagam się, by minister zdrowia zażądał zwrotu tych pieniędzy. Mam nadzieję, że wystarczy mu na to odwagi cywilnej i odwagi politycznej” – kontynuował poseł. – „W ogóle mam wrażenie, że cały ten Szpital Narodowy wciąż funkcjonuje wyłącznie po to, żeby osoby nim administrujące wypłacały sobie ogromne pieniądze” – dodawał Joński.
Według informacji, do których doszedł poseł Szczerba, w Szpitalu pracować miała ponad setka lekarzy, w tym ośmioro anestezjologów i ponad setka pielęgniarek, w tym 60 pielęgniarek anestezjologicznych. „Pojawia się pytanie, po co w tej placówce anestezjolodzy i pielęgniarki anestezjologiczne, skoro w listopadzie Szpital Narodowy nie prowadził wentylacji respiratorowej?” – pytał Szczerba. – „To jest kompletne wyrzucanie pieniędzy w błoto” – dodawał.
„Mamy też informacje, że Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do Szpitala Narodowego 74 respiratory – mimo że ich tam nie używano. Do tego do tej placówki trafiło też 160 kardiomonitorów. Wygląda na to, że sprzęt trafiał do Szpitala Narodowego głównie po to, żeby premier miał piękne i profesjonalne tło do swoich konferencji prasowych. Po to właśnie powstała ta finansowa studnia bez dna” – wskazywał w rozmowie z Onet.pl Szczerba.