Polska

75 urodziny Balcerowicza. Najlepsze komentarze lewicowych publicystów

wPunkt
75 urodziny Balcerowicza. Najlepsze komentarze lewicowych publicystów

„75 lat temu urodził się Leszek Balcerowicz. Byłoby lepiej, gdyby się nigdy nie urodził” – pisze kwartalnik Nowy Obywatel.

Dzisiaj, 19.01.2022 r., urodziny obchodzi prof. Leszek Balcerowicz, który w 1990 roku zafundował Polkom i Polakom terapię szokową. Do dziś ekonomista budzi kontrowersje oraz udziela się w życiu publicznym. Redakcja wPunkt podsumowała najlepsze komentarze lewicowych publicystów z okazji jego urodzin.

W związku z urodzinami Leszka Balcerowicza Panu profesorowi najlepsze życzenia:Dalekich podróży, zwiedzania bezkresnych przestrzeni, sprawdzenia się w starciu z ekstremalną pogodą i przygody przy wyrębie lasu w tajdze” – napisał Piotr Ciszewski.

„75 lat temu urodził się Leszek Balcerowicz. Byłoby lepiej, gdyby się nigdy nie urodził” – pisze kwartalnik Nowy Obywatel.

Nie należy zbytnio personifikować procesów społecznych. Ale nie należy też zbyt łatwo machać ręką na osobistą odpowiedzialność za sprawstwo podłości. Ten facet ma krew i ogrom krzywd na rękach. Bezwzględny, tępy doktryner, który nie zreflektował się nawet po latach. A tacy jak ja – ze społeczności i klasy przeoranej jego „reformami” – nigdy mu tego nie zapomnimy i nigdy nie wybaczymy. Bo dla nas to nie jest teoria, debata historyczna czy polityczna, spór publicystów. To nasze życie” – rozpoczął Remigiusz Okraska, redaktor naczelny kwartalnika „Nowy Obywatel”

Widziałem kiedyś angielski rysunek satyryczny. Stoi dwóch robotników, jeden pyta „Słyszałeś, że chcą stworzyć muzeum Thatcher?”, a drugi odpowiada „A po jaką cholerę, przecież ono już jest tutaj wszędzie dokoła” – i pokazuje ruiny kopalni, hut, fabryk i zdewastowaną przestrzeń robotniczych społeczności. Tak właśnie wygląda muzeum Balcerowicza. Tylko w promieniu kilku kilometrów od miejsca, w którym to piszę, mam ruiny kilku dużych zakładów, na miejscu kilku innych stoją dyskonty czy inne gówniane obiekty, do tego ogrom zlikwidowanych usług stanowiących o jakości ludzkiego życia, życia tych, którzy własną ciężką pracą stworzyli to wszystko, a nierzadko własną odwagą utorowali drogę tym, którzy to zniszczyli. Ludzi, których te „reformy” sponiewierały, nierzadko w sposób naprawdę tragiczny, poznałem setki tylko tutaj. Nie musiałem czytać, studiować, analizować, dowiadywać się z mediów czy „rozpraw naukowych”, odkrywać, nawracać się na „prospołeczność” czy dokonywać jakichś pieprzonych „refleksji”, gdy już było dawno po wszystkim i gdy karty były rozdane – znaczone karty rozdane wpływowym, bogatym i bezwzględnym szulerom” – dodał.

Że nie było alternatywy? Alternatywa jest zawsze. Tyle że alternatywa nie dałaby takich korzyści tak nielicznym i bezwzględnym. Za cenę krzywd mnóstwa innych. O „braku alternatyw” mówią albo idioci, albo – to częściej – ci, którzy na rzekomo koniecznym i jedynym kierunku i modelu zmian trafili więcej niż w totolotku. Niekoniecznie w gotówce, bo nierzadko w firmach, majątkach trwałych, akcjach rozmaitych Agor SA, sitwiarskich znajomościach elegancko zwanych kapitałem kulturowym, karierach, dobrych urodzeniach, posadach, prestiżach i innych łapaniach pana boga za nogi, zazwyczaj wcale nie za jakieś wielkie talenty, wysiłki czy aktywności, lecz za bycie elitą i służenie elicie. W jej podłej i bezwzględnej operacji, realizowanej po trupach” – zaznaczył.

Dosłownie. Wielu bliźnich dotkniętych tymi „reformami” już nie żyje. Wielu z nich zmarło przedwcześnie wskutek owych „reform”. Samobójstwa, choroby na tle nerwowym, choroby z kiepskich warunków bytowania, choroby z chronicznego lęku i niepewności, choroby nieleczone z braku forsy albo z braku nadziei, choroby z wyzysku i poniewierki. I ogrom innych podłości, doświadczanych przez żywych ludzi stąd i stamtąd, nie z literackich czy naukowo-badawczych opowiastek o kimś nie wiadomo skąd, gdzie i dlaczego” – stwierdził.

To ten łajdak powinien być już dawno w grobie, nie oni. I nic mnie nie obchodzi „kulturalne” i „rozsądne” stękanie, że nie wypada tak pisać i myśleć. Nie tylko wypada, ale i należy. Przynajmniej nam, dla których to wszystko nie było „procesem dziejowym”, „reformą gospodarczą”, „analizą przebiegu wydarzeń” i tak dalej – lecz życiem naszym i naszych bliskich” – podsumował Okraska.

Prof. Leszek Balcerowicz kończy 75 lat. Serdeczne życzenia długiego życia w zdrowiu – z dala od polityki. Mało która postać polskiego życia publicznego jest tak mocno przereklamowana. W PL guru, w szerszym świecie kolejny neoliberalny radykał kopiujący recepty elit finansowych” – pisze Jędrzej Włodarczyk.

Popularne

Do góry