Jak donosim „Fakt”, abp Sławoj Leszek Głódź ma posiadłość wartą miliony zł i kilkanaście tys. zł emerytury miesięcznie . „Jesień życia spędzi w wyjątkowo komfortowych warunkach” – komentuje gazeta. Osoby pracujące w jego posiadłościach wspomniały o wyposażeniu ich wnętrz – marmurowe posadzki, czy poroża zwierząt to tylko niektóre z luksusów.
Sławoj Leszek Głódź, z tytuły służby w Wojsku Polskim jako biskup polowy, pobiera emeryturę generalską. Wraz z emeryturą biskupią, która jest mu przyznawana od sierpnia 2020, gdy ukończył 75 rok życia, może dawać to kilkanaście tys. zł miesięcznie – informuje „Fakt”.
Poza pokaźną sumą, która co miesiąc trafia na jego konto, oskarżany o tuszowanie pedofilii i niedawno skazany w tej sprawie przez Watykan hierarcha, może pochwalić się wielomilionowymi nieruchomościami. Głódź ma równierż zapewnione mieszkanie z kaplicą, dodatek na wyżywienie i koszty leczenia, a diecezja pokrywa koszta wynajęcia osobistego opiekuna.
Arcybiskup może pochwalić się posiadaniem 21 hektarów ziemi na Podlasiu, gdzie znajduje się posiadłość, do której przynależy kilka budynków i las. Według szacunków „Newsweeka” tylko ziemia, na której posiadłości stoją może być warta nawet milion zł. Kolejne kilka milionów to budynki i ich wyposażenie.
„Wybrani przez arcybiskupa, którzy wykonują w pałacu drobne naprawy, opowiadają, że widzieli marmurowe podłogi, pozłacane meble, żyrandole z poroża jeleni i portrety dobrodzieja oprawne w bogate ramy”
– mówił rolnik, którego słowa cytuje „Newsweek”.