Prezydent RP Andrzej Duda skomentował na antenie telewizji Polsat News słowa pisarza Jakuba Żulczyka, który ma stanąć przed sądem za nazwanie głowy państwa polskiego „debilem”. Do niedawna w ogóle nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje” – powiedział Duda.
W połowie marca prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie znieważenia przez Żulczyka prezydenta Polski. Żulczyk nazywając Andrzeja Dudę „debilem” na swoim facebookowym profilu miał złamać 135 art. kodeksu karnego, mówiący, że „Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
O zachowanie Żulczyka prezydenta zapytał dziennikarz Polsat News. Andrzej Duda przyznał, że do niedawna nie miał pojęcia, że ktoś taki istnieje.
„Nie czytałem książek Jakuba Żulczyka. Do niedawna w ogóle nie wiedziałem, że ktoś taki istnieje. Później dowiedziałem się z mediów” – wyjaśniał Duda.
„W polityce są pewne granice kultury bycia, poza którymi polityka przestaje być polityką, a język przestaje być normalnym językiem i staje się rynsztokiem, przejawem nienawiści, woli sponiewierania drugiego człowieka. Uważam, że to przekroczenie wszelkich granic i jakiejkolwiek przyzwoitości” – dodawał prezydent odnosząc się do obraźliwych słów wypowiedzianych przez pisarza.
Duda podkreślał również, że „to nie jest kwestia znieważenia pana Andrzeja Dudy, tylko to kwestia również tego, że to urząd prezydenta RP, wobec którego jest pewien szacunek, obowiązkowy”. „Podkreślam: niezależnie, kto ten urząd sprawuje. Bo to jest ktoś, kto został wybrany przez naród, w wyborach powszechnych” – dodawał.
Prezydent stwierdził także, że „jeżeli ktoś w ten sposób traktuje drugiego człowieka, to sam sobie wystawia świadectwo”.
