Łódzka archidiecezja uruchamia kopalnię piasku i żwiru w Porszewicach. Specjalnie z tej okazji wycięto las, ale starty środowiskowe nie są jedynym problemem. W bezpośrednim sąsiedztwie bowiem, znajduje się dawny cmentarz.
Od ponad roku mieszkańcy podłódzkich Porszewic protestują w związku z planowanymi wykopaliskami w ich miejscowości. Opór przyniósł efekty – inwestycję udało się opóźnić o prawie dwanaście miesięcy. Kler może liczyć na wsparcie lokalnych władz. Wójt gminy Pabianice, Marcin Wieczorek, wydał pozwolenie na wycinkę 10ha lasu. Łódzka Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ostrzega przed nieodwracalnymi stratami środowiskowymi.
Eksperci przewidują, że okolice Porszewic już niedługo będą musiały mierzyć się z suszą i pustynnieniem okolic, do jakich zazwyczaj dochodzi po wycięciu ważnego kawałka lasu.
Członkini Stowarzyszenia Protest Porszewice w rozmowie z Onet.pl zwróciła również uwagę na sprawę cmentarza i nekropolii, które najprawdopodobniej zahaczają o teren planowanej inwestycji. Pod ziemią spoczywają nie tylko ofiary Bitwy Łódzkiej z 1914 roku, ale także jest to miejsce pochówku ludności ewangelickiej.
Dziennikarzom Onetu udało się również dotrzeć do opinii MKiDN: „oględziny przeprowadzone 1 czerwca 2020 r. (po skardze mieszkańców-red.) przez pracownika Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi stanowiły działanie niewystarczające do oceny, czy na terenie inwestycji rzeczywiście zlokalizowane są relikty działań wojennych, które mogłyby posiadać wartości zabytkowe”/
Przeciwko wycince drzew i wykopaliskom protestowali nie tylko mieszkańcy, ale również działacze łódzkiego oddziału Partii Zieloni. Niestety, poza faktycznym opóźnieniem wykopalisk, nie udało się wpłynąć na lokalne władze – zarówno świeckie, jak i kościelne.