Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO chciała odroczenia obrad Sejmu i nawiązała do niedawnej wypowiedzi Witek podczas spotkania z mieszkańcami Otynia.
„Takie słowa pasują do przewodniczącego rosyjskiej Dumy, a nie do marszałek polskiego Sejmu” – stwierdziła posłanka. „Za rozrywanie więzi między Polską a Unią już pewnie dla pani szlifują medale. Za maską patriotyzmu chowacie prorosyjską twarz” – mówiła Gasiuk-Pihowicz, a z sali dobiegały okrzyki „Tu jest Polska, a nie Unia!”.
„Właśnie w takiej formule odbywało się moje spotkanie” – wskazała Witek.
Dyskusja toczyła się o słowa marszałek Sejmu Elżbiety Witek, które padły w trakcie sobotniego spotkania z mieszkańcami Otynia. Podczas wiecu Witek zwróciła się do jednej z protestujących kobiet: „Tu proszę pani jest Polska, a nie Unia. Tu jest Polska. Tu jest Otyń, a Polska zawsze leżała w Europie, od ponad dwóch tysięcy lat”
„Za maską patriotyzmu chowacie prorosyjską twarz. Wysoka izbo, PiS podłożył bombę pod przyszłość Polski i ten zegar cały czas tyka. Niewykonanie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie nas wszystkich bardzo słono kosztowało”
– oceniała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
„Jeśli PiS nie zapłaci kary, to te pieniądze zostaną potrącone z funduszy, która nam – Polkom i Polakom – się należą. Potem będą kolejne cięcia i polexit” – wyjaśniła.
Marszałek Witek wyłączyła mikrofon, a z sali był słychać okrzyk „Wstyd pani marszałek, to jest hańba!”
Słowa marszałek Sejmu wywołały burzę w przestrzeni medialnej. Politycy PO zaapelowali do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o wycofanie się z „haniebnych słów”, które padły podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Otynia. „Tu jest Polska i tu jest UE, jeśli marszałek Witek nie widzi, że UE i Polska to wspólne organizmy, to czas zrezygnować z polityki” – mówili.