Awantura w Sejmie. Posłanka Lewicy przypomniała oświadczenie majątkowe Mejzy [WIDEO]

Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic wnioskowała o zamknięcie obrad do czasu przedstawieniu przez marszałek Sejmu i premiera „pełnej informacji z kim i w jakim trybie procedujemy na sali sejmowej”.

„Jest z nami Mejza czy go nie ma, gdzie jest Mezja – na urlopie od obowiązków poselskich, bo na urlopie do nic nierobienia już jest. Panie premierze proszę o wyjaśnienie sprawy korupcji politycznej” – apelowała posłanka Lewicy.

Posłanka pytała również, kiedy poseł złoży oświadczenie majątkowe, a także kiedy zostaną podane rzetelne informacje na temat tego, „skąd facet z długami ma kasę”.

„Panie premierze proszę o wyjaśnienie sprawy korupcji politycznej, bo oferowanie stanowisk rządowych w zamian za głosowanie nad budżetem czy kagańcem Czarnka to jest absolutny skandal. Pani marszałek, kiedy Mejza złoży oświadczenie majątkowe? Jakim cudem jest on jedynym posłem, którego nie obowiązuje regulamin. Proszę o rzetelne prawdziwe informujące oświadczenie, skąd facet z długami ma ciężką kasę” – twierdziła z mównicy posłanka Lewicy.

Na pytania Kucharskiej-Dziedzic odpowiedzieli inni posłowie. „Co pani taka nabzdyczona jest?” – padło z sejmowej ławy.