Polska

Banaś w natarciu. Wcześniej zawiadomił prokuraturę, teraz CBA

wPunkt
Banaś w natarciu. Wcześniej zawiadomił prokuraturę, teraz CBA

Banaś walczy z dwoma swoimi zastępcami.

fot. NIK

Obecny prezes Najwyższej Izby Kontroli złożył już zawiadomienie do prokuratury na jednego z dwóch swoich zastępców – wiceprezesa Tadeusza Dziubę, i chce jego odwołania. Z ustaleń DGP wynika, że pół roku temu Marian Banaś w piśmie do szefa CBA wskazał z kolei na możliwą potrzebę kontroli oświadczeń majątkowych drugiego z wiceprezesów NIK – Małgorzaty Motylow.

Gazeta podaje, że obecny prezes NIK złożył już zawiadomienie do prokuratury na wiceprezesa Tadeusza Dziubę, jednego z dwóch swoich zastępców, oraz chce jego odwołania.

Z ustaleń gazety wynika, że ABW w ramach postępowania stwierdziła, że Małgorzata Motylow, jak napisano, „w latach 2017-2018, ponad zatrudnienie w NIK [była tam wówczas kontrolerem – red.], podejmowała dodatkowe zajęcia zarobkowe w ramach umowy-zlecenia z firmą Energa SA z siedzibą w Gdańsku”. Gazeta wyjaśniła, że taka praca wymaga zgody prezesa NIK.

Wcześniej szef NIK zawiadomił Prokuraturę. Według szefa NIK, jego zastępca popełnił przestępstwo podczas posiedzenia kolegium NIK 21 lipca. Rozpatrywano wtedy zastrzeżenia resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do krytycznego raportu w sprawie funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości.

Marian Banaś twierdzi, że Tadeusz Dziuba, jako funkcjonariusz publiczny powinien odpowiedzieć za niedopełnienie obowiązków. Uczestniczył w posiedzeniu kolegium, jednak nie brał udziału w głosowaniu nad zastrzeżeniami ministerstwa sprawiedliwości. Według szefa NIK działał w ten sposób na szkodę interesu publicznego. 

Jak argumentował Banaś, jego zastępca mimo obowiązku nie brał udziału w głosowaniu, miał na myśli zablokowanie prac nad raportem.

W uzasadnieniu czytamy, że chodziło o uniemożliwienie zakończenia prac nad dokumentem i publikacji raportu, czyli poinformowania opinii publicznej o wynikach kontroli.

Popularne

Do góry