Robert Biedroń podziękował za zaproszenie do spotkania wystosowane przez Andrzeja Dudę. Polityk Lewicy przyznał, że jest to ważny gest ze strony prezydenta, a on sam stara się uczestniczyć we wszystkich rozmowach, do których jest zapraszany.
„Panie prezydencie, przyjmuję pana zaproszenie pod jednym warunkiem: że powie pan jedno słowo, które będzie dużo znaczyło dla milionów Polek i Polaków. Powie pan „przepraszam”. Tego słowa niestety do dzisiaj zabrakło”
– powiedział Robert Biedroń na konferencji przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
„Przyjmuję je pod warunkiem, o którym dziś mówi chyba cała Polska zdziwiona i rozczarowana słowami prezydenta. Andrzej Duda w swoich słowach obraził Polaków, obraził Polki. Użył słów, które w debacie publicznej nigdy nie powinny paść. Szczególnie w kraju tak mocno naznaczonym II wojną światową”
– mówił kandydat w wyborach prezydenckich.
Biedroń odpowiedział na pytania, które postawił mu prezydent Andrzej Duda. Powiedział, że nie podpisałby ustawy, która zlikwidowałaby dodatek 500 plus, ani ustawy dot. podwyższenia wieku emerytalnego.
Kandydat Lewicy na prezydenta mówił też o swoim programie wyborczym, wspominając m.in. o mieszkaniach dla młodych i 500+.
’Byłem pierwszym politykiem, który uważał, że 500 plus jest potrzebne. (…) Lewica zawsze stała po stronie osób, które potrzebują wsparcia i 500 plus jest takim programem”
Zaznaczył również, że każdy powinien sprawiedliwie płacić podatki, nawiązując w ten sposób do instytucji kościelnych. Odniósł się też do pytania prezydenta Dudy o kwestią przyjęcia uchodźców.
„Prawo i Sprawiedliwość zrobiło wiele, żeby nastraszyć Polaków w tej kwestii, ale Polacy nie gęsi, parafrazując, swój rozum mają. (…) Tak, podpisałbym ustawę, która będzie dawała szansę nam wszystkim na dalszy rozwój naszego kraju”
– zapewnił Biedroń.
ZOBACZ WIDEO Z KONFERENCJI: