Nie milkną dyskusje po skandalicznych słowach Jacka Żalka w programie „Fakty po Faktach” w TVN24. Poseł Porozumienia powiedział, że „LGBT to nie są ludzie”. Odpowiedział mu m.in. Robert Biedroń, kandydat na prezydenta, osoba LGBT.
Robert Biedroń najpierw zwrócił się do prowadzącej program Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z podziękowaniem za przerwanie posłowi tego odczłowieczającego osoby LGBT oświadczenia.
„Nie bądźmy obojętni, bo w takich sytuacjach obojętność rodzi przemoc. Bo gdyby ktoś powstrzymał w odpowiednim momencie pełne pogardy słowa, to Dominik z Bieżunia czy Kacper z Gorczyna byliby wciąż z nami”
– napisał dalej Biedroń, wspominając młode osoby LGBT, które odebrały sobie życie.
„Chciałbym też coś panu powiedzieć, panie pośle Żalek. Nie ma ideologii LGBT. Są ludzie, którzy cieszą się, kiedy mogą żyć z osobami, które kochają i cierpią, kiedy lecą w ich stronę wyzwiska lub kamienie – a bardzo często jedno i drugie. W moją stronę leciały nie raz, więc wiem, jakie to uczucie. Nie życzę panu, by kiedykolwiek poznał pan smak takiej nienawiści”
– zwrócił się do posła prawicy europoseł i kandydat na prezydenta.