Bronisław Komorowski udzielił wywiadu dla WP.pl, w którym był pytany między innymi o dalszy los Strajku Kobiet, czy same ustalenia Trybunału Konstytucyjnego. Jednoznacznie sprzeciwił się w nim dostępowi do aborcji na żądanie.
„Namawiam Platformę, namawiałem na wystąpienie w obronie kompromisu aborcyjnego i przeciwstawienie się zapędom z obu stron. I ze strony radykalnej prawicy do wywrócenia tego kompromisu, co się zdażyło za przyczyną pani Przyłębskiej i pana Kaczyńskiego, ale też przeciwstawienia się takim tendencjom do aborcji na życzenie, co jest typowe dla środowisk lewicowych” – mówił były prezydent w Radiu ZET.
„W moim przekonaniu obecna władza, a w szczególnie Jarosław Kaczyński, chce przetrzymać [Strajk Kobiet] w ukryciu. Długo będzie się starał nie podejmować tego tematu, ale tak do końca się nie da. Kaczyński i pani Przyłębska są odpowiedzialni za złamanie trudnego, ale funkcjonującego kompromisu antyaborcyjnego w Polsce”. – dodawał.
„PiS i pan prezydent, w moim przekonaniu, mogliby uzyskać jakieś wyciszenie emocji tylko i wyłącznie za cenę deklaracji, że wracamy do kompromisu z 1993 roku, ale nie są w stanie tego zrobić”
– przekonywał Bronisław Komorowski.
Zdania na temat dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji ciągle są podzielone wewnątrz Koalicji Obywatelskiej. Jedynym Klubem Parlamentarnym w pełni popierającym ten postulat jest na ten moment Lewica.