„Jest to bełkot, który nie ma nic wspólnego z obowiązującymi w UE traktatami” – powiedział europoseł Joachim Brudziński komentując wczorajszą rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą małżeństw jednopłciowych.
Europoseł stwierdził, że Polska nadal chce pozostać w Unii Europejskiej, a opinie o polexicie nazwał „bzdurami” i „dyrdymałami”. Brudziński skrytykował też Donalda Tuska, który w ostatnim czasie przestrzegał przed rzekomymi planami PiS dotyczącymi opuszczenia europejskiej wspólnoty.
– Przez wiele lat był takim niemieckim popychlem i swoją karierę polityczną uczynił z faktu mocnego trzymania się żakietu kanclerz Merkel, a kiedy Merkel odchodzi z niemieckiej polityki, to on na powrót pojawia się w Polsce moim zdaniem po to, żeby pilnować interesów niemieckich i tego establishmentu brukselskiego – stwierdził Joachim Brudziński na antenie TVP Info.
15 września w Parlamencie Europejskim planowana jest kolejna debata o „wolności mediów i dalszemu pogorszeniu się stanu praworządności w Polsce”.
– Dzisiaj przed nami, już nie jestem w stanie policzyć, która debata na temat rzekomego łamania praworządności w Polsce – powiedział gość Michała Rachonia w programie „Jedziemy” TVP Info.
– Oczywiście każdą teoretycznie debatę w parlamencie należy traktować poważnie, ale pod warunkiem, że przedmiot sprawy jest poważny, a w tym wypadku mamy do czynienia z kolejnym nie chciałbym lewackim jazgotem, ale użyję takiego określenia, bo przecież to, co się wylewa z ust niektórych europosłów pod adresem Polski, Węgier, tutaj ta lista państw się wydłuża, bo już Słowenia się pojawia też na ostrzu tego szpikulca lewackiego, tego walca, który toczy dzisiejszą Europę i debatą parlamentarną – ocenił.