W wywiadzie dla Radia Zet Borys Budka przyznał, że nie nie miał wcześniej pojecia o planach Joanny Muchy, która przeszła do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. O decyzji posłanki dowiedział się dopiero z mediów.
Joanna Mucha, która do Platformy dołączyła przed 17 laty, ogłosiła w środę 20 stycznia swój transfer do Polski 2050 Szymona Hołowni. Borys Budka, w rozmowie z Radiem Zet przyznał, że nie miał wcześniej o jej planach pojęcia. „O odejściu Joanny dowiedziałem się z mediów, niestety nie było rozmowy. Natomiast doceniam to, że Joanna – jako doświadczona parlamentarzystka – swoje zastrzeżenia zgłaszała wewnątrz i nie zamierza rozmawia o swoich motywach zewnętrznie” – zaznaczył Budka.
„Mam bardzo dobre doświadczenie z ostatniego klubu i to jest kwestia rozmowy. Natomiast przed czym przestrzegam – otóż najgorzej co może być w każdym ugrupowaniu to to, że ktoś zaczyna, zamiast wewnątrz, rozmawiać na zewnątrz. Dużo pracy przed nami, ale ja zawsze mówię, że to przecież mamy wspólne wartości, jeśli komuś się coś nie podoba to drzwi gabinetu są otwarte” – dodawał Budka.
„Wiem o tym, że nasz ruch będzie się opierał na stosunkowo niewielkiej grupie już obecnych polityków. Przez 3 lata musimy mieć klub parlamentarny, możliwość zgłaszania naszych inicjatyw legislacyjnych. Mam nadzieję, że niedługo będziemy mieli koło poselskie i wtedy już ten czas w debatach parlamentarnych jest inny i można lepiej uczestniczyć w debacie parlamentarnej” – mówiła z kolei o odejściu z PO Mucha na antenie Polsat News.
„Moim absolutnie kluczowym i podstawowym argumentem wtedy, kiedy decydowałam się o tym, żeby odejść z PO, było to, że nie wierzę, że partia jeszcze kiedykolwiek wygra wybory„
– dodawała posłanka Polski 2050.