Jak pisze na Twitterze Jan Strzeżek, „w kuluarach aż huczy od plotek”, jakoby były minister w rządzie PiS, obecnie poseł tego ugrupowania, był wśród polityków podsłuchiwanych Pegasusem. W komentarzach już pojawiło się przypuszczenie, o kogo może chodzić.
„Dzisiejsze głosowania mogą być niezwykle ciekawe. W kuluarach aż huczy od plotek, że jeden z byłych ministrów – obecny poseł PiS był inwigilowany Pegasusem. Podobno oprogramowanie wgrano chwilę po konflikcie z kierownictwem partii. Milusio” – napisał.
W komentarzach szybko pojawiły się spekulacje, o kogo może chodzić. Nazwisko, które się przewija, rzeczywiście jest pierwszym, które nasuwa się w kontekście zarówno opisu tej osoby, jak i jej wypowiedzi w ostatnim czasie. Może bowiem chodzić o Krzysztofa Ardanowskiego – byłego ministra rolnictwa z ramienia PiS, obecnie posła tej partii.
Krzysztof Ardanowski wszedł w konflikt z kierownictwem PiS po tym, jak sprzeciwił się projektowi „Piątka dla zwierząt”, który był oczkiem w głowie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Od tamtego czasu, choć Ardanowski wciąż w partii jest, nie ma najlepszych stosunków z kierownictwem. Ostatnio udzielił również wywiadu Interii, w którym mówił, że afera inwigilacyjna powinna zostać szczegółowo wyjaśniona. W tym samym wywiedzie poseł PiS wskazał, że nie wyklucza, że i on był podsłuchiwany.