„Paweł Kukiz już w tamtej kadencji chciał współpracować z Jarosławem Kaczyńskim. Cały czas miał kontakt z prezesem PiS. Chyba dla niego nie gotował. Może karmę dla kotka przynosił, żeby się trochę przypodobać” – mówi w rozmowie z Wyborczą Paweł Szramka.
„Paweł Kukiz – nowy czy stary sojusznik Kaczyńskiego?” – pyta dziennikarka. „Popełnił polityczne sepuku?”
„Tak. Niestety. Grubo poszedł z Prawem i Sprawiedliwością. Głosowanie wszystkiego tak, jak chce prezes Kaczyński, to palenie za sobą wszystkich mostów. Paweł Kukiz już chyba nie ma innej opcji. Po ostatnich wydarzeniach nie wydaje się, by ktokolwiek na opozycji był w stanie mu zaufać i zaproponować jakąś współpracę” – odpowiada Szramka.
„Uważa pan, że nie ma sensu rozmawiać z Pawłem Kukizem i próbować go przeciągnąć na stronę opozycji? Niektórzy liderzy wciąż próbują” – dopytuje Wyborcza.
„Zawsze jest sens. Paweł Kukiz już w tamtej kadencji chciał współpracować z prezesem Kaczyńskim. Mówił nawet, że miał oferty bycia wicepremierem. Nic z tego nie wyszło, bo Pawłowi chodziło o postulaty. Wtedy wydawało się, że może na niektóre prezes Kaczyński przystanie. Tak się nie stało. Wtedy Paweł Kukiz mówił wprost, że Kaczyński go oszukał. I teraz, jeśli dojdzie do wniosku, że znów go wpuszczono w maliny, to może znów się obrazi na lidera PiS i zacznie głosować wspólnie z opozycją” – tłumaczy poseł.
Opuścił pan Pawła Kukiza w kwietniu, bo nie chciał pan firmować romansu z Prawem i Sprawiedliwością? Wiedział pan, co się święci?
„To było główna przyczyna. Nie chciałem firmować czegoś, na co nie mam wpływu” – twierdzi polityk.