W piątek Włodzimierz Cimoszewicz poinformował w mediach społecznościowych o wygraniu sprawy w sądzie przeciwko „Gazecie Polskiej”.
Cimoszewicz zdecydował się pozwać – w 2019 r. – gazetę kierowaną przez Tomasza Sakiewicza za tekst sugerujący, że zdemolował leśniczówkę, którą w przeszłości wynajmował.
„Z kuchni zniknęły nie tylko meble, samowar oraz inne pamiątki, lecz także piec. Powyrywano gniazdka i instalację elektryczną. Zabrano drzwi, ościeżnice i parapety. Zerwano nawet… boazerię. To o tyle dziwne, że raz użytych paneli nie da się ponownie wykorzystać”
– pisała gazeta.
„Nadleśnictwo powiedziało, że nie życzy sobie niektórych elementów wyposażenia i poprosiło mnie o demontaż”
– bronił się Cimoszewicz.
Wyrok sądu
Polityj Lewicy poinformował za pośrednictwem socmediów o wygranej sprawie z Sakiewiczem. Gazeta zobowiązana jest wpłacić pieniądze – i to nie małe – na Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
„Dzisiaj sąd ogłosił wyrok nakazujący tej gazecie przeproszenie mnie za kłamliwą publikację i wpłacenie 25 tys. zł. na rzecz Wielkiej Orkiestry. Teraz kolej na tzw. publiczną telewizję”
– napisał Cimoszewicz swoim profilu.