„Czy pan naprawdę jest tak naiwny, jak część opozycji, że nasze relacje partnerskie, gospodarcze i militarne, strategiczne, oparte są na działaniu takiej, czy innej, pojedynczej stacji, dodatkowo fałszywie i często w sposób antypolski pokazującej w istocie fałszywą rzeczywistość? Sorry, litości” – mówi w rozmowie z Onetem Przemysław Czarnek, który komentuje przegłosowanie przez Sejm ustawy lex TVN.
„Nie zajmowałem się i nie zajmuję się tą sprawą na bieżąco, bo nie leży w kompetencjach mojego resortu i nie jestem członkiem Komisji Kultury. O tym, że zajmiemy się uchwałą Senatu w sprawie tej ustawy, dowiedziałem się w piątek. To normalne. Zawsze tak jest, że dostajemy informacje na temat głosowań w dniu głosowań. A że sprawa tej ustawy była oczywista, to problemu nie widzę” – mówi Onetowi Przemysław Czarnek.
Zdaniem opozycji, wejście w życie nowelizacji „lex TVN” może mieć opłakane skutki dla relacji polsko-amerykańskich. Minister Czarnek jest jednak innego zdania.
„Czy pan naprawdę jest tak naiwny, jak część opozycji, że nasze relacje partnerskie, gospodarcze i militarne, strategiczne, oparte są na działaniu takiej, czy innej, pojedynczej stacji, dodatkowo fałszywie i często w sposób antypolski pokazującej w istocie fałszywą rzeczywistość? Sorry, litości” – odpowiada szef resortu edukacji i nauki w rozmowie z portalem.
Czarnek mówi, że „polski ustawodawca ma prawo do porządkowania rynku medialnego, tak samo jak czyni to na przykład ustawodawca amerykański”. „Jesteśmy suwerennym narodem” – argumentuje.
Pytany o to, jaka decyzja prezydenta Dudy w tej sprawie będzie najlepsza dla Polski, odpowiada: „szybkie podpisanie ustawy”.