„Analizowaliśmy, gdzie ludzie się zakażają. Osobiście doradzałam panu premierowi, żeby tak właśnie zrobić [zamknąć miejsca kultu], ponieważ ludzie zakażają się w kościołach i nie mam co do tego wątpliwości. W okresie Wielkanocy będą zarażać się tym bardziej” – mówiła prof. Anna Piekarska w TVN24.
Prof. Anna Piekarska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi jest członkinią Rady Medycznej przy premierze. Na antenie TVN24 przyznała, że pomimo, że doradzała rządzącym, by ci zamknęli miejsca kultu, jako ogniska wirusa, nie została wysłuchana.
„Jeżeli wszyscy się wypowiadamy, to hierarchowie, którzy sprawują rząd dusz, też się powinni wypowiedzieć”
– dodawała pytana, czy Episkopat powinien się do decyzji rządu ustosunkować.
Z kolei według cytowanej przez portal gazeta.pl doktor Grażyny Cholewińskiej-Szymańskiej, specjalistki chorób zakaźnych i ordynatorki w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie, możliwe jest utrzymanie dystansu w kościołach. Jednakże, takiej możliwości nie będzie w trakcie świąt Wielkanocnych. Według lekarki „kościół w okresie wielkanocnym może być wylęgarnią nowych zakażeń” i należy zrezygnować z tradycji religijnej.
„Głosu episkopatu czy prymasa Polski brakuje od początku epidemii. To jest środowisko, które ma w polskim społeczeństwie bardzo duży autorytet i głos, który płynie ze strony Kościoła, jest głosem słyszalnym i akceptowalnym” – mówiła lekarka.
Ze względu na trzecią falę epidemii koronawirusa, rząd zdecydował się na rozszerzenie obowiązujących obostrzeń. Od soboty 20 marca zamknięte są galerie handlowe, muzea, kina, teatry, czy siłownie. Dzieci z klas I-III wracają zaś do nauczania zdalnego. Rząd nie podjął jednak żadnej decyzji ws. ograniczenia ilości ludzi w kościołach.