Konflikt w Platformie trwa od miesięcy. We wtorek odbyło się spotkanie partyjne, które według Borysa Budki uspokoiło sytuację i wzmocniło partię. Jak jednak wynika z ujawnionej przez senatora Libickiego opinii jednego z polityków PO, jest zupełnie inaczej. Wynika z niej, że konfliktu nie zażegnano, a postawa Budki to „pokazówka dla mediów” Według doniesień Wirtualnej Polski, w uspokajanie sytuacji zaangażował się sam Donald Tusk.
Konflikt w Platformie z każdym miesiącem narastał. Zdaje się, że ostatnio nastąpiła erupcja. Z partii wyrzucono 2 posłów, odeszła europosłanka Róża Thun i szef partii z Kielc. Partia zaczęła notować najniższe wyniki sondażowe od dawna, a przeciwnicy Budki rozpoczęli otwarty bunt. Mieli nawet zbierać podpisy poparcia pod zwołaniem konwencji krajowej i wyborem nowych władz. Według WP, konfliktem miał zainteresować się Donald Tusk. Były premier miał nawet podjąć interwencję i rozmawiać z politykami partii, również tymi nieprzychylnymi Budce.
„Tusk był bardzo aktywny w ostatnich tygodniach w zakulisowych rozgrywkach wewnątrz partii. Rozmawiał m.in. z Borysem Budką, Rafałem Trzaskowskim, Grzegorzem Schetyną i Radosławem Sikorskim. Sondował nastroje, zachęcał do jedności wewnątrz partii i próbował zażegnać konflikt w kierownictwie Platformy. Przekaz Tuska był jasny: to nie jest czas na spory i oddawanie miejsca na opozycji Szymonowi Hołowni” – przekazał informator WP.
Tusk miał przekonywać liderów PO do podtrzymywania strategii tworzenia jednego bloku opozycyjnego wobec PiS. Jego zdaniem tylko zjednoczona opozycja jest w stanie odebrać władzę PiSowi. Były lider Platformy miał też ostrzegać władze partii przed ruchem Trzaskowskiego. Jego zdaniem usamodzielnienie się inicjatywy Prezydenta Warszawy, oznaczałoby rozbicie Platformy Obywatelskiej i konieczność ostrej walki z ugrupowaniem Szymona Hołowni.
„Platforma dzisiaj powinna zagospodarować popularność Rafała Trzaskowskiego i zacząć dogadywać się z Szymonem Hołownią” – przekazał informator.