Polska

Dziemianowicz-Bąk: Podnoszenie pensji politykom to absurd

wPunkt
Dziemianowicz-Bąk: Podnoszenie pensji politykom to absurd
Friends of Europe, Andrzej Duda / flickr

W Dzienniku Ustaw w piątek wieczorem ukazało się rozporządzenie prezydenta, wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu i parlamentarzystów. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie po 12 tys. zł.

Plany polskiego rządu skomentowała w swoich mediach społecznościowych Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – posłanka Lewicy:

Sprzeciw wobec ogłoszonym przez wicemarszałka Sejmu RP, Ryszarda Terleckiego, wyraziła głównie lewicowa strona polskiej polityki. Jak podaje serwis „Wirtualna Polska” – szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka jest na urlopie, a jego koledzy nie chcą zabierać w tej sprawie oficjalnie głosu. Niektórzy z nich twierdzą, że podwyżki w czasach COVID-19 są nie na miejscu, inni przekonują, że politycy powinni zarabiać więcej.

Głos w sprawie planowanych podwyżek zabrał senator Marek Borowski z ramienia Koalicji Obywatelskiej:

Adrian Zandberg, poseł klubu Lewicy i jeden z liderów Lewicy Razem skomentował:

To nie jest w porządku, gdy rząd zamraża pensje budżetówce, a podnosi politykom. Jest wiele grup pracowników, którym państwo powinno pilnie dać podwyżki. Posłowie naprawdę nie są na czele listy potrzebujących.

Rozmówca „Wirtualnej Polski” podkreśla jednak, że pensje parlamentarzystów powinny się zmienić. Jak? – Uposażenie poselskie powinno wynosić trzykrotność płacy minimalnej. To byłby czytelny, automatyczny mechanizm. Przy okazji przypominający posłom, jak żyją ludzie, których reprezentujemy – mówi Zandberg.

Jak informowaliśmy rano we „wPunkt„, prezydent Andrzej Duda poinformował, że rozporządzenie o podwyżkach wynagrodzeń podsekretarzy stanu jest już podpisane. „Podpis pod rozporządzeniem jest. Ustaliliśmy z premierem, że ja wydaję rozporządzenie; niezbędna jest kontrasygnata pana premiera i wszystko zostało dokonane” – dodał.

Popularne

Do góry