Pracownice sklepu Dino w Pile nosiły maseczki z antyrządowym hasłem. Sprawę postanowił nagłośnić Pilanin.
„Chciałem zrobić normalne zakupy, a tu przed nosem takie wulgaryzmy”
– powiedział Radio Poznań Edward Szwec, oburzony klient.
„Stałem w kolejce przy mięsnym i w pewnym momencie z magazynku wyszła jedna pani, druga pani, trzecia pani. Każda z nich na twarzy miała maseczkę ochronną z wulgarnym, antyrządowym napisem, który odnosił się do tego hasła z protestów ulicznych.” – mówił klient.
„W pierwszej chwili mówię sobie, że jestem neutralny, nie jestem ani za PiS-em, ani za PO. Ale jednak ja też chodzę do tego sklepu z dziećmi, więc tak nie może być. Jak to zobaczyłem wyszedłem ze sklepu i podobnie postąpili też inni.” – dodawał.
Nie wiadomo czy wobec kobiet zostaną wyciągnięte konsekwencje. Jak czytamy na portalu TVP info, przedstawiciel sieci Dino odnoszi się do całej sprawy mówiąc, że „firma nie bierze udziału w manifestach politycznych i zachowuje neutralność”.