Wicepremier Jadwiga Emilewicz podczas wywiadu w Radiu Zet była pytana o to, czy w związku z epidemią koronawirusa rząd obniży pensje ministerialne.
„Nasze wynagrodzenia nie zostały obniżone. Są regulowane ustawowo. Jeśli będzie inicjatywa, żeby pensje obniżyć, nie będę protestowała”
– powiedziała w rozmowie.
„Ale premier Morawiecki i tak wstrzymał dodatkowe nagrody w całej administracji. To bardzo trudne dla nas „
– dodała, zapytana o to, czy sama wyjdzie z inicjatywą czasowej obniżki pensji.
Tłumaczyła, że samo wstrzymanie nagród w całej administracji jest niełatwe dla wszystkich, ponieważ przez ostatnie sześć tygodni pracownicy administracji ciężko pracowali w systemie czterozmianowym, przygotowując akty prawne.
„Dziś mówimy im, że takie jest oczekiwanie społeczne, że nie będziemy na razie żadnych nagród wypłacać”
– powiedziała również.
Zapewniła, że „z dużą pokorą rząd podchodzi do sytuacji, w jakiej się znajduje”.
W ostatnim czasie obniżenie o 20 proc. zapowiedział czeski rząd. Nowe regulacje mają dotyczyć 14 członków rady ministrów w tym premiera, 200 członków Izby Poselskiej i 81 senatorów.