W Warszawie rozpoczęło się spotkanie liderów europejskich partii nacjonalistycznych i prawicowych. Będą rozmawiać o współpracy i przyszłości Unii Europejskiej. Inicjatorem jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Poza liderem PiS w spotkaniu bierze udział premier Mateusz Morawiecki, a także szefowie kilkunastu konserwatywnych partii europejskich, w tym przewodniczący Fideszu, premier Węgier Viktor Orban, przewodniczący hiszpańskiego Vox Santiago Abascal oraz szefowa francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, która była wczoraj eskortowana na sygnale w kolumnie utworzonej przez polską policję. Takie środki zdecydowanie nie są standardem wobec zwykłych polityków, którzy nie pełnią żadnej funkcji państwowej. Czym więc zasłużyła sobie na takie traktowanie skrajnie prawicowa polityczka i zwolenniczka polityki Putina?
„W trakcie debat liderzy ugrupowań konserwatywnych będą dyskutowali o przyszłości Unii Europejskiej i ewentualnych reformach instytucjonalnych, których Wspólnota wymaga. Liderzy będą też poruszać kwestię przyszłej współpracy” – zapowiedział Radosław Fogiel.
Na początku lipca br. członkowie prawicowych, konserwatywnych ugrupowań, których przedstawiciele zasiadają w Parlamencie Europejskim, podpisali wspólną deklarację ideową. Deklaracja została podpisana m.in. przez: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącą Braci Włochów Giorgię Meloni, przewodniczącego hiszpańskiego Vox Santiago Abascala, przewodniczącego Fideszu Viktora Orbana, przewodniczącego Ligi Matteo Salviniego oraz przedstawicieli kilkunastu innych partii centro-prawicowych.
W deklaracji jej sygnatariusze podkreślili, że celem podjętej przez nich współpracy jest głęboka reforma UE poprzez „powrót do idei, które legły u jej podstaw z suwerenną rolą narodów europejskich”.