Na czwartkowym głosowaniu w Sejmie Solidarna Polska przegłosowała wraz z opozycją wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego na temat wsparcia dla artystów w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Głosowanie to spotkało się z natychmiastową reakcją Kaczyńskiego, a jego echa nie milkną do dziś.
„Każdy, kto rozbija dzisiaj prawicę – ale rozbijaniem jest także odmowa głosowania, bo myśmy się umówili na wspólne głosowania – działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom. Trzeba się zjednoczyć, a kto tego nie rozumie, kto tego nie robi, po prostu jest kimś, kto szkodzi” – powiedział wówczas Kaczyński w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
„Nie wiem, o jakich głosowaniach mówi pan prezes. W przypadku wczorajszego [czwartkowego] głosowania nie było żadnej dyscypliny” – odpowiadał mu Jacek Ozdoba, poseł Solidarnej Polski
W głosowaniu najważniejsza była jednak nie kwestia dyscypliny, bądź jej braku, a sam fakt, że Sejmowa większość PiSu nie jest już bezwarunkowa, a partia musi się w każdym głosowaniu liczyć nie tylko z Porozumieniem Jarosława Gowina, ale i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry.
„W pierwszej kadencji Zjednoczona Prawica zachowywała się jak jednolita formacja, a dzisiaj jest faktyczną, wewnętrzną koalicją i koalicjanci od czasu do czasu liderowi koalicji pokazują swoją niezależność „- tak sprawę komentował na antenie TVN24 Radosław Sikorski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej.
Politycy opozycji deklarują, że zamierzają każdą słabość w obozie włądzy wykorzystywać.
„Za każdym razem będziemy robili maksymalnie dużo, żeby utrudnić PiS-owi głosowanie jednolite. Będziemy szukali takich elementów, które też powodują podziały w Zjednoczonej Prawicy” – mówił Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
„[Jarosław Kaczyński] przed każdym posiedzeniem Sejmu będzie musiał negocjować każdą ustawę, tak naprawdę nie tylko z Gowinem i Ziobrą, ale za chwilę z coraz większą liczbą posłów” – komentował wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z Koalicji Polskiej.
Mówi się, że tą „większą ilością posłów” mogą być członkowie Kukiz’15 i Konfederacji.
„Realnym scenariuszem może być zastąpienie Jarosława Gowina w rządzie przez posłów od Kukiza i posłów Konfederacji” – komentował na antenie TVN24 poseł Lewicy, Krzysztof Gawkowski.
Jak podaje TVN24, „w kuluarach Sejmu słychać, że ta operacja może nastąpić szybko”.