Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski nie chce oddać Polski i demokracji walkowerem i apeluje: “Idźcie zagłosujcie na Roberta Biedronia”
W tym tygodniu senatorowie i posłowie zdecydują, czy wejdzie w życie specustawa autorstwa PiS,, która przewiduje, że wybory prezydenckie odbędą się w tym roku wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Prawdopodobnie jednak nie 10, a 17 lub 23 maja.
W rozmowie z radiem RMF FM Gawkowski zaapelował do wyborców o udział w głosowaniu słowami: “Ja mówię to otwarcie (…) idźcie zagłosujcie na Roberta Biedronia (…). Ja też pójdę, jeżeli to będzie przy urnach, a jeżeli to będzie głosowanie korespondencyjne, będę namawiał, żeby wziąć w tym udział, bo nie oddam Polski i demokracji walkowerem Dudzie na następne pięć lat”, podkreślając przy tym, że dzisiejsze sondaże nie odzwierciedlają rzeczywistości z uwagi na sytuację: do końca nie wiadomo czy wybory się odbędą, jak będzie wyglądała karta wyborcza, nie wiadomo też czy będą to wybory przy urnach, czy korespondencyjne.
Szef klubu Lewicy zadeklarował, że Lewica swoją kampanię wyborczą, która siłą rzeczy przeniosła się do internetu, będzie prowadziła do końca, choć jak zaznaczył, Robert Biedroń to “kandydat tłumny” i “świetnie odnajduje się” na otwartych spotkaniach, czego niestety w obecnej sytuacji brakuje, brakuje. Brakuje bycia blisko ludzi.
Los ustawy pozostaje niepewny: w poniedziałek za jej odrzuceniem opowiedziały się trzy senackie komisje i prawdopodobnie taką właśnie uchwałę przyjmie Senat. Z kolei w Sejmie Prawu i Sprawiedliwości może zabraknąć głosów do odrzucenia ewentualnego stanowiska izby wyższej parlamentu.