Lewica od początku, kiedy tylko pojawił się temat wspólnej listy partii opozycyjnych, deklarowała chęć jej utworzenia. Uważaliśmy i dalej tak uważamy, że jest to dobry kierunek, który zapewniłby całej opozycji wysokie zwycięstwo nad PiS-em. A w przypadku wygranej, wspólne rządzenie. Ale żeby tak się stało, wszystkie partie opozycyjne powinny podpisać deklarację o takim wspólnym rządzeniu.
Najważniejsze jest, żeby opozycja współpracowała a nie szantażowała się wzajemnie. Bo jeśli zaczną się te szantaże -a tak postrzegam wypowiedź Donalda Tuska, to wtedy powstaną mury. A one nie łączą, tylko dzielą. W moim odczuciu, słowa „o srogich batach” są kierowane i do pana Hołowni, i do pana Kosiniaka, którzy zapowiadają wspólną listę Pol-ski2050iPSL-u.
Do takiego porozumienia, o wspólnym rządzeniu wystarczą tylko dobre chęci. Lewica uważa, że liderzy opozycji powinni już teraz taką deklaraqę podpisać. W niej politycy KO, 2050, PSL-u i Lewicy mogliby wskazać konkretny plan na 100 dni rządzenia czy też na cały rok. Wskazać, czym należałoby się konkretnie po wyborach zająć. Tu Lewica jest od tego, aby pilnować Donalda Tuska i Szymona Hołownię, żeby państwo było świeckie, aby nie podwyższano wieku emerytalnego, żeby Polakom żyło się lepiej.
Krzysztof Gawkowski, poseł
Gazeta Pomorska, 21 marca 2023. Tekst podany dalej z witryny lewica.org.pl