Roman Giertych udzielił wywiadu Tomaszowi Sekielskiemu w Onet Radio. Mówił w nim, między innymi, o tym jak widzi zjednoczenie opozycji.
Zapytany przez Sekielskiego o lidera opozycji, Giertych odparł „myślę, że lider opozycji musi się w jakiś sposób ujawnić. Dla mnie najbardziej naturalną osobą do zjednoczenia opozycji, a przynajmniej dużej jej części jest Donald Tusk.„
Mecenas dodał również, że „z tego, co słychać, Tusk podejmuje pewne kroki w tym kierunku. Oczywiście mając na uwadze, że do wyborów jeszcze trochę czasu i jeszcze pewnie wiele rzeczy się wydarzy. Licze na to, że on jest osobą, która przynajmniej namówi pozostałych liderów do takiej współpracy, która pozwoli pokonać Prawo i Sprawiedliwość.” – oceniał Giertych.
„Ja współpracowałem z Donaldem Tuskiem zanim bylem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, w czasie jak byłem w tym rządzie i po tym jak byłem w tym rządzie. Jeżeli ktoś zna dobrze historię tamtych lat, to wcale nie jest zaskakujące.” – odpowiadał mecenas, gdy prowadzący wywiad dopatrzył się ironii w tym, że niegdyś ściśle współpracujący z Kaczyńskim Giertych, dzisiaj upatruje nadziei na jego pokonanie w Tusku.
„Przypominam panu ze w roku 2002 Donald Tusk i Jarosław Kaczyński stworzyli wspólny komitet wyborczy startując do samorządów. Także ta polityka w Polsce miała swoje różne meandry, ale jedno jest pewne. To Jarosław Kaczyński, to PiS skręciły w stronę autorytaryzmu i to budzi opór wśród ludzi, którzy są z różnych stron sceny politycznej i ten opór narasta i zdaje mi się, że to on przesądzi o ostatecznej klęsce tego projektu.” – dodawał Giertych.
„Przynajmniej dużej części opozycji przydałoby się zjednoczenie. Mówię przede wszystkim o tych środowiskach wokół Platformy, wokół pana Hołowni, o PSL. Już dzisiaj widać, że gdyby były wybory w najbliższą niedzielę, to PiS sromotnie by je przegrało, nawet gdyby opozycja się nie zjednoczyła.” – oceniał mecenas. Co ciekawe, w swojej wyliczance nie wymienił Lewicy.