Jak ustaliło Citizen Lab, mecenas Roman Giertych razem z prokurator Ewą Wrzosek i senatorem Krzysztofem Brejzą mieli być inwigilowani przy użyciu systemu Pegasus. W związku z tym, „życzliwy jak zwykle” Giertych napisał list do prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
„Drogi Jarku! Ależ ty to masz pecha! Popatrz. Kupiliście 25 licencji na Pegasusa. Z dumą ogłosiłeś, że byłoby dziwne, gdybyście takiego programu nie mieli. Używaliście programu do zwalczania najcięższych przestępstw. Chcieliście Polskę zrobić silną i bezpieczną. A tu taki pech!” – czytamy w liście Romana Giertycha
„Jest w Polsce około miliona przestępstw rocznie. I jak na złość twoi niezależni prokuratorzy spośród tego miliona przestępstw w 2019 roku wybrali dwóch niezwykle groźnych złoczyńców: Krzysztofa Brejzę i Romana Giertycha, aby dzień po dniu sprawdzać co tam w ich przestępczym życiu słychać” – ironizuje Mecenas.
„I zupełnie przypadkiem, niezamierzonym, niezaplanowanym, koincydencją zupełnie ekstraordynaryjną było, że Brejza został w czasie tej kontroli szefem sztabu wyborczego głównej partii opozycyjnej, a Giertych był prawnikiem prowadzącym sprawy Tuska, którego obawiałeś się jako najbardziej prawdopodobnego kandydata w wyborach prezydenckich.” – pisze dalej Giertych
„I też zupełnym przypadkiem infekcje skończyły się u Brejzy po wyborach parlamentarnych, a u mnie zaraz po konwencji PO, która przesądziła start Kidawy-Błońskiej. Dodatkowym pechem było to, że prowadziłem wówczas sprawy II Wież, gdzie złośliwi mogliby przypuszczać, że obawiałeś się publikacji nagrania z wręczania ci koperty z 50 tysiącami. I teraz z powodu tego nieprawdopodobnego pecha masz kłopoty! No i jeszcze ta przestępczyni Wrzosek, została wytypowana zupełnie losowo (badania przesiewowe terroryzmu wśród prokuratorów), a okazało się, że jakieś śledztwo przeciwko PiS wszczęła i krzyk na cały świat” – dodaje Mecenas.
Po pozdrowieniach, mecenas załączył postscriptum: „Jak tak dalej pechowo ci Jarku pójdzie, to rok ten zakończysz w opozycji. W opozycji do wychowawcy więziennego oczywiście. Bo jak stracisz władzę, to ci złośliwi sędziowie mogą nie uwierzyć w te koincydencje i najzwyczajniej w świecie, z powodu twego pecha uznają, że za tego Pegasusa (co cię tak końskimi kopytami teraz tratuje) pójdziesz siedzieć.”