Gminy, w których rządzi Prawo i Sprawiedliwość dostały nawet aż dziesięć razy więcej pieniędzy niż pozostałe samorządy. To wnioski płynące z raportu przygotowanego przez Fundację Batorego, która przeanalizowała Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych.
Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz prof. Paweł Swianiewicz, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy opracowali raport piszą:
„Średnia wysokość dotacji dla całego kraju to 83 zł na głowę mieszkańca. Wielkość tę pokazano poprzez linie siatki na wykresie. W gminach kierowanych przez włodarzy z PiS (chodzi zarówno o tych, którzy do partii należą, jak i tych, którzy startowali z poparciem partii rządzącej-red.) średnia dotacja wynosi ponad 250 zł na głowę, zaś w gminach kierowanych przez włodarzy z bloku senackiego (czyli z PO, PSL lub SLD-red.) jest dziesięciokrotnie niższa„
„W przypadku bloku senackiego ponad 80 proc. gmin pominięto w ramach programu, a jedynie 19 proc. uzyskało dofinansowania. Natomiast w przypadku gmin rządzonych przez włodarzy PiS proporcje te są nawet jeszcze wyraźniejsze. Tylko 14 proc. gmin nie otrzymało dotacji, natomiast 86 proc. z nich przyznano środki.” – piszą dalej w raporcie.
Analiza ekspertów zaprzecza również forsowanej przez PiS tezie, że pieniądze z Funduszu Inwestycji Lokalnych miały trafić do uboższych, wcześniej pomijanych gmin. ” Faktycznie gminy uboższe na ogół otrzymały wyższą dotację od zamożniejszych samorządów. (…) Jednak w obu wyróżnionych podgrupach zasadnicze, skokowe zróżnicowanie dzieliło gminy w zależności od tego, jaką opcję reprezentował jej wójt czy burmistrz. (…) włodarze z partii rządzącej mogli liczyć na dotacje trzykrotnie wyższe od średniej, zaś samorządowcy opozycyjni – trzykrotnie niższe” – czytamy.