„Demokratyczna większość w Senacie nie jest przeciwna ratyfikacji układu z UE. Ta ratyfikacja wyjdzie z Senatu w lepszym kształcie, tak by z tych ogromnych pieniędzy mógł skorzystać każdy Polak, każda gmina, powiat, województwo” – zapewniał w piątek marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
4 maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Senat ma zająć się ustawą 27 maja.
Marszałek izby wyższej podczas piątkowej konferencji prasowej podkreślił, że chce wyjaśnić sytuację, aby – jak mówił – „przerwać ten potok kłamstw, który wylewa się na Senat RP”, gdyż jako marszałek musi „bronić jego dobrego imienia”.
„Nie jest prawdą, że demokratyczna większość w Senacie jest przeciwna ratyfikacji układu z UE. Jest dokładnie odwrotnie” – zapewnił.
„Zobaczycie państwo, że ta ratyfikacja wyjdzie z Senatu w lepszym kształcie, który ma na celu jedno fundamentalne zadanie: z tych ogromnych pieniędzy, których Polska potrzebuje, które na następne kilka lat zdefiniują rozwój Polski w znacznym stopniu; z tych pieniędzy musi mieć możliwość skorzystania każda Polka, każdy Polak, każda gmina, powiat, województwo” – mówił Grodzki.
„To są pieniądze, których potrzebuje cała Polska i działania Senatu są ukierunkowane tylko i wyłącznie na to, żeby te pieniądze dotarły do Polski i były tak dystrybułowane, aby każdy na swoim poziomie mógł być beneficjentem tych ogromnych środków” – powiedział.
„Od półtora roku we wszystkich ważnych głosowaniach jesteśmy tutaj jednością. To też pokazuje wszystkim, że gdy opozycja jest razem, potrafi się zjednoczyć – to wtedy wygrywa.” – przekonywała Morawska-Stanecka. „Tutaj nie przegraliśmy jeszcze żadnego ważnego głosowania. To ważne” – dodała
rbk/ itm/pap