Polska

Facebook zablokował Jakimowicza. Rachoń broni kolegi z TVP

wPunkt
Facebook zablokował Jakimowicza. Rachoń broni kolegi z TVP

– Niezależna.pl napisała o tej konferencji pana ministra Kamińskiego, udostępniłem na Facebooku, Facebook mi zablokował na 30 dni to udostępnienie – opowiadał były aktor.

fot. flickr open licence / wikicommons

Publicysta TVP Info Jarosław Jakimowicz poskarżył się w programie #Jedziemy, że Facebook po raz kolejny zablokował jego konto. Tym razem były aktor miał udostępnić na portalu artykuł Niezależnej.pl odnoszący się do słynnej konferencji prasowej Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka — informuje Wprost.

Kilkanaście skarg (a to stan na 29 września – red.) do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w związku z materiałami z niesławnej konferencji szefów MSWiA i MON nie zniechęca Telewizji Polskiej do dalszego eksploatowania wątku zoofilskiego kadru, który pokazali ministrowie. Materiał miał zostać rzekomo znaleziony przy migrantach, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską, ale sprawa budzi spore wątpliwości.

Jak informuje Wprost, sprawa ma też niespodziewany wątek poboczny – zdjęcie stało się przyczyną problemów Jarosława Jakimowicza. Były aktor, a obecnie komentator TVP Info skarżył się w #Jedziemy, że został zablokowany na Facebooku po udostępnieniu tekstu jednego z prawicowych portali zilustrowanego wspomnianym kadrem.

– Niezależna.pl napisała o tej konferencji pana ministra Kamińskiego, udostępniłem na Facebooku, Facebook mi zablokował na 30 dni to udostępnienie – opowiadał były aktor. – Niemożliwe, Jakimowicza na Facebooku zablokowali! – wybuchnął śmiechem prowadzący program Michał Rachoń. Następnie pokusił się o własną interpretację. Widzów mógł jednak zmylić użyte przez niego określenie „oficjalna polityka”, bowiem o niczym takim nie ma mowy. Co dokładnie powiedział?

– Już wiemy, że oficjalna polityka w ogóle dużych mediów społecznościowych i ich polskich biur jest taka, że banuje się wszystkie konta, które podają informacje dalej. Krótko mówiąc, mamy taką wolność mediów w mediach społecznościowych, że państwo nie mogą się dowiedzieć, co zostało znalezione na telefonach tych imigrantów. I teraz proszę się zastanowić, dlaczego. Czy to z tak wielkiej troski, żeby treści odpowiednie dla dzieci były w mediach społecznościowych. Proszę zajrzeć, państwo dobrze wiedzą, co można tam znaleźć – rozwijał swoją teorię Rachoń.

Popularne

Do góry