W czwartek 30 grudnia Donald Tusk zamieścił na Twitterze życzenia noworoczne. Skupił się w nich na kwestii drożejącego gazu i apelował do rozsądku premiera Mateusza Morawieckiego. Podał przykłady, mówiące o podwyżkach z 200-300 zł do ponad tysiąca złotych.
„Milcz Panie Tusk w sprawach gazowych i nie atakuj rządu! To Pana rząd zatrzymał Baltic Pipe, opóźnił budowę gazoportu, umorzył Gazpromowi 1 mld zł, zwiększył dostawy gazu od Putina o 2,3 mld metrów sześciennych. Dziś Polacy płaczą i płacą za Pana deal’e z Kremlem!” – odpisał na wiadomość Tuska Janusz Kowalski. Do swojego tweeta dołączył link do własnego tekstu o polityce energetycznej rządu Tuska w latach 2007-2011.
Na życzenia Donalda Tuska zareagował również Samuel Pereira z TVP Info. „Szkoda, że nie znalazł Pan w sobie nigdy odwagi, by z pretensjami uderzyć do Merkel albo Putina, który szantażuje gazowo Europę. Gdy w 2010 r. Jarosław Kaczyński ostrzegał was przed zakusami Kremla – zmieszaliście go z błotem i stanęliście w obronie Putina” – pisał na Twitterze. Czujność politycznego obozu Tuska pochwalił za to dziennikarz Jacek Gądek. Zwrócił uwagę, że temat podwyżek „leżał na ulicy” i wystarczyło go tylko podnieść.