Sąd w Toruniu umorzył sprawę, w której prokuratura Ziobry oskarżyła mnie o obrazę uczuć religijnych w związku z moim protestem w kościele. Ziobro przegrał, Sąd zmiażdżył jego wniosek.
Dziękuję mecenasowi Arturowi Nowakowi za wsparcie i wszystkim Wam za dobre słowo.
Orzeczenie sądu jest logiczne. Nie obraziłam niczyich uczuć religijnych. Mój protest był poważny, milczący, trwał 60 sekund. Nie znieważyłam osób wierzących, nie znieważyłam księży, msza nie została przerwana ani na sekundę.
Nie walczę z wiarą, z Kościołem czy z ludźmi, którzy wierzą. Każdy w Polsce może wierzyć w co chce lub nie wierzyć.
Walczę z hipokryzją i bezkarnością kleru. Walczę z tym, że księża łamiący prawo nie ponoszą za to odpowiedzialności. Walczę o świeckie państwo. Walczę o to, żeby kościół i książka nie wtrącali się do życia publicznego, żeby nie wpływali na prawo, żeby nie próbowali meblować nam wszystkim życia. Żeby nie mówili kobietom jak mają żyć – bo kobiety, ale też każdy z nas sam wie najlepiej co dla niego dobre.
Cieszę się z orzeczenia sądu i uważam jest za sprawdliwe. Ale jestem też pewna, że Zbigniew Ziobro będzie ścigał mnie dalej. Tak samo jak ściga mojego męża. Spodziewam się odwołań i ciągu dalszego tej historii. Bo Ziobro wziął mnie na celownik i będzie mnie ciągał po sądach tak długo, jak będzie mógł. ALE NIGDY MNIE NIE PRZESTRASZY!!!
Artykuł o obrażaniu uczuć religijnych powinien zniknąć z polskiego prawa. Nie ma czegoś takiego jak uczucia religijne, nie da się tego zmierzyć. Jeśli ktoś czuje się urażony, powinien składać pozwy cywilnie.
Usunięcie tego artykułu z polskiego prawa to element programu Lewicy „Świeckie Państwo”, który zrealizujemy już wkrótce.
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka. Źródło: lewica.org.pl