Szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej. W rozmowie poruszana była m.in. kwestia możliwego opuszczenia przez Porozumienie koalicji rządzącej, czy kontrowersyjnej ustawy – tzw. „lex TVN”, która miałaby uniemożliwić podmiotom spoza UE inwestowanie na rynku medialnym.
Kaczyński był pytany przez PAP „co z wątpliwościami Porozumienia jeśli chodzi o zmiany podatkowe proponowane w ramach Polskiego Ładu?”. „W Polsce wciąż istnieje system podatkowy obciążający bardziej średnio i mniej zarabiającą część społeczeństwa, a mniej bogatych. To, że więcej pieniędzy w kieszeniach najbogatszych oznacza większe inwestycje to bajka. Nie jesteśmy jako państwo zainteresowani tym, by ludzie za zyski podatkowe w Polsce budowali sobie domy w Alpach” – odpowiadał wicepremier.
Polityk był również pytany o to, czy martwi się o rozpad Zjednoczonej Prawicy i możliwą konieczność utworzenia rządu mniejszościowego. Stwierdził on jednak, że nie obawia się wotum nieufności dla rządu. „Mamy w tej chwili nie tylko 232 posłów w klubie, ale łącznie 237 posłów, którzy wspierają nasz rząd. Oczywiście byłoby to trudniejsze rządzenie, bez Porozumienia, ale może jeszcze jacyś inni ludzie zdecydują się dołączyć do nas. Opozycja nie jest w stanie doprowadzić do przegłosowania wotum nieufności, chyba że czegoś nie wiem, bo czasem są ludzie szaleni” – tłumaczył.
PAP wspomniała, ze kolejną osią sporu z Porozumieniem jest tzw. ustawa medialna, określana również jako „lex TVN”. Dopytywany o jej procedowanie oraz o możliwe wprowadzeni doń poprawki Porozumienia, Kaczyński odparł: „Chcemy się tym zająć jak najszybciej. Jest poprawka mówiąca o tym, że nadawca nie może być kupiony przez żadną spółkę Skarbu Państwa (poprawka koła Kukiz’15-Demokracja Bezpośrednia -PAP). Nie było zresztą takiego planu, nikomu to do głowy nie przychodziło, bo w grę wchodziły sumy, na które żadna firma państwowa, polska, nie mogłaby sobie pozwolić. To byłoby zresztą sprzeczne z Kodeksem handlowym. To są wymysły opozycji”.
„Natomiast uważamy, że pomysł z możliwością kupna przez kraj z OECD (poprawka Porozumienia-PAP) jest śmieszny, bo ryzyko z tym związane, w tym z praniem brudnych pieniędzy, wejściem do polskich mediów narkobiznesu, byłoby ogromne. Wreszcie pamiętajmy, że do OECD aspiruje Rosja, a z czasem może i Chiny. Trzeba też pamiętać, że tego rodzaju prawa można nadać tylko na zasadzie wzajemności. To oczywiście na razie jest sfera marzeń, ale to powinno być choć możliwe prawnie. W wielu krajach UE te przepisy są dużo bardziej rygorystyczne” – dodał.
źródło: PAP