We wtorek po godz. 16 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, w trakcie którego przedstawiciele rządu – m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak i szef MSWiA Mariusz Kamiński – przedstawią informację na temat sytuacji na granicy z Białorusią oraz podejmowanych działań. Zdziwienie budzi fakt, że na debacie dotyczącej bezpieczeństwa kraju, wśród zebranych posłów zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS piastuje ważną funkcję wiceprezesa Rady Ministrów oraz Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.
Według informacji PAP, pięciu członków rządu ma zabrać głos w trakcie posiedzenia. Dla przedstawicieli klubów parlamentarnych przewidziano po 10 minut na wystąpienia.
Posiedzenie jest pokłosiem sytuacji na granicy z Białorusią, gdzie w poniedziałek dochodziło do wielokrotnych prób siłowego sforsowania granicy przez migrantów, którzy zebrali się w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy.
W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę przekroczenia granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy, pilnują ich służby białoruskie.
W poniedziałek pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego w związku z sytuacja na polsko-białoruskiej granicy, a następnie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego narada zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę w tej samej kwestii.
We wtorek przed południem w BBN odbyło się kolejne spotkanie prezydenta ze sztabem kryzysowym z udziałem premiera, ministrów, szefów służb i najwyższych dowódców wojskowych.
Po spotkaniu prezydent powiedział m.in., że grupy migrantów, które szły w poniedziałek na granicę, są sterowane przez służby białoruskie i że to akcja hybrydowa prowadzona przez białoruski reżim przeciwko Polsce i UE. Prezydent zaapelował do wszystkich polskich polityków o odpowiedzialność, bo – jak mówił – sprawa jest zbyt poważna, żeby na tym robić sobie jakąś działalność propagandową, robić na tym politykę i prowadzić walkę polityczną.
sdd/ godl/pap