Z odniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że Prawo i Sprawiedliwość miał przygotowany plan B na wypadek prezydenckiego weta nowelizacji ustawy medialnej, zwanej lex TVN.
Jak wskazuje Michał Kolanko, ponowne skierowanie lex TVN do Sejmu przez Andrzeja Dudę wcale nie kończy kwestii regulacji rynku mediów. Obecnie bardzo prawdopodobne jest, że grupa posłów PiS skieruje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą obowiązującej ustawy medialnej. Jak wskazuje autor, to miał być plan B partii władzy w przypadku prezydenckiego weta.
Co więcej, większość głosów dobiegających do mediów z obozu rządzącego nie kryje swojego rozczarowania i zdziwienia decyzją prezydenta. „Rzeczpospolita” twierdzi, że władze PiS do końca były przekonywane przez Pałac Prezydencki, że ustawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego.
„Wszystko wskazuje zatem na to, że prezydent podjął decyzję o wecie w ostatniej chwili, czym całkowicie zaskoczył PiS” – czytamy.
Kolanko przytacza również wypowiedź jednego z polityków klubu PiS, który wskazuje, że decyzja Andrzeja Dudy będzie miała długoterminowe konsekwencje dla stabilności partii. Jego zdaniem pojawią się teraz argumenty, że za częścią kontrowersyjnych ustaw nie warto głosować, bo będzie sprzeciwiał się ten prezydent.
„Regulacja rynku mediów to był ważny temat dla naszych wyborców” – powiedział rozmówca „Rzeczpospolitej”.
Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy medialnej zwaną potocznie „lex TVN”. Przedstawiając uzasadnienie swojej decyzji, Duda przyznał, że od początku rozważał jej odrzucenie lub skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego.
„Mamy tych problemów dużo, bo wiemy o tym, że z jednej strony mamy pandemię koronawirusa, mamy inflacje, wzrastające ceny – wyliczał prezydent. – Podzieliłem zdanie większości moich rodaków, którzy uznali, że kolejna sprawa jątrząca, budząca spory, nie jest nam w tej chwili potrzebna” – dodał Duda tłumacząc powody weta.
„Jeżeli zawarliśmy umowę, to trzeba tej umowy dotrzymać. Jeżeli my nie będziemy dotrzymywali umów, to inni tez nie będą dotrzymywali z nami umów” – stwierdził dodając, że jego zadaniem jako prezydenta jest działać tak, by niepotrzebnych sporów unikać.
Teraz projekt nowelizacji wróci do Sejmu, który może odrzucić prezydenckie weto większością 3/5 głosów.