Bardzo bym chciała, żeby Donald Tusk wrócił do polityki krajowej „tutaj na miejscu” – podkreśliła we wtorek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Według niej, „ludzie go naprawdę chcą”, gdyż „potrzebują polityka odpowiedzialnego, silnego, nie bojącego się trudnych decyzji”.
We wtorek wieczorem mają się spotkać w Warszawie parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. Ma to być to wewnętrzna narada partii po tym, jak w piątek zarząd PO usunął z partii posłów Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Z partii odeszła w poniedziałek europosłanka Róża Thun.
Kidawa-Błońska przyznała w TVN24, że decyzja Róży Thun ją „zmartwiła i trochę zaskoczyła. „Zawsze tak uważaliśmy, że Róża to jest instytucja sama w sobie, ma duży autorytet w Parlamencie Europejskim i wykonywała świetną robotę. Może w działania wewnątrz partii mniej się angażowała, ale ocenialiśmy i oceniam jej pracę bardzo dobrze. Zawsze jest przykro, jeżeli ktoś odchodzi. Chociaż niesłusznie powiedziała, że nie było debat, bo akurat o tych tematach, o których ona chciała mówić, debat było bardzo wiele i w parlamencie, i tutaj w Polsce” – oświadczyła wicemarszałek.
Pytana, czy wezwie Thun, aby złożyła mandat europosła, odparła: „Mam nadzieję, że Róża będzie dalej bardzo dobrym europarlamentarzystą i dalej będzie dbała o sprawy dobre i dla Polaków i dla Europejczyków, będzie pilnowała tego, co robi. Szkoda, że zostawiła koleżanki i kolegów, którzy bardzo ciężko pracowali w jej kampanii, żeby mogła zostać europosłem”.
Dopytywana, czy jednak powinna złożyć mandat, Kidawa-Błońska stwierdziła, że wyznaje zasadę, zgodnie z którą, „jeżeli ktoś obchodzi z ugrupowania, z którego się dostał, to powinien to uszanować i odejść z polityki”. „Ale ten zwyczaj w Polsce się nie przyjął” – zauważyła.
Pytana, kto powinien być teraz liderem „odbudowywania poparcia” dla PO, oraz czy Grzegorz Schetyna mógłby być takim liderem, Kidawa-Błońska przypomniała entuzjazm towarzyszący wybraniu „w demokratycznych wyborach z wielką przewagą głosów” Borysa Budki. „I to Platforma będzie go w kolejnych wyborach weryfikowała” – dodała.
Dopytywana, czy Budka da radę z odbudowaniem pozycji PO, czy też Platforma musi wybrać – albo Rafał Trzaskowski, bo wiadomo, że on jest potencjalnym liderem, albo powrót Donalda Tuska, który zaczyna o takim powrocie coraz głośniej politykom Platformy mówić, wicemarszałek odparła, że Platforma „to nie jest jeden człowiek”. „Musimy tworzyć zespół, który będzie działał” – dodała.
Przyznała jednak: „Bardzo bym, chciała powrotu Tuska, wyborcy też. Słyszałam o takich oczekiwaniach od wielu Polaków, którzy bardzo by chcieli, żeby Donald Tusk wrócił, bo widzą, że to jest polityk na trudne czasy, który nie boi się trudnych decyzji, i że ma ogromne doświadczenie. I w wielu rozmowach słyszę takie marzenie Polaków, żeby w tym trudnym czasie Tusk się pojawił i pomógł wyjść z tego bałaganu”.
Pytana, czy sama także o tym marzy, odpowiedziała: „Bardzo bym chciała, żeby wrócił do polityki, polityki krajowej, tutaj na miejscu”. Dopytywana, czy chciałaby, aby wrócił do PO i stanął na jej czele, powiedziała: „Donald Tusk jest twórcą, częścią Platformy Obywatelskiej, więc nie wyobrażam sobie, żeby mógł pójść gdziekolwiek indziej. (…) Bardzo bym chciała, żeby wrócił do Platformy, a jakie decyzje podejmie, to będę decyzje Donalda Tuska”.
Kidawa-Błońska przekonywała, że „to nie jest tak, jak mówią czasami ludzie, że go tutaj w Polsce nikt nie chce”. „Ludzie go naprawdę chcą. Wystarczy porozmawiać z ludźmi zwykłymi potrzebują polityka odpowiedzialnego, silnego, nie bojącego się trudnych decyzji. Na takiego polityka czekają” – zapewniła Małgorzata Kidawa-Błońska.
rud/ par/ pap