Polskie Stronnictwo Ludowe posiada bardzo długą tradycję wchodzenia w powyborcze koalicje. Od 2015 roku się tak jednak nie stało, bowiem PiS mógł rządzić samodzielnie.
Marek Sawicki z PSL wskazał warunek konieczny do spełnienia, by ludowcy wsparli partię Kaczyńskiego i zagwarantowali jej większosć w Sejmie.
„Gdyby Jarosław Kaczyński wyrzucił Zbigniewa Ziobrę z całą Solidarną Polską i wycofał się z destrukcji, jaką zafundował wymiarowi sprawiedliwości, to jestem gotowy go wesprzeć. Wtedy będę też robił wszystko, aby namówić PSL do tego, by weszło w koalicję z PiS” – obwieścił wiceprzewodniczący Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Inaczej sprawę widzą partyjni koledzy Sawickiego. Wicemarszałek Sejmu i sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL Piotr Zgorzelski wypowiadał się głównie o zdolnościach koalicyjnych z opozycją, a nie partią rządzącą.
„Rozmawiamy dziś z wieloma środowiskami. Nie tylko partiami politycznymi, ale w dużej mierze także z samorządowcami o poglądach centroprawicowych”.
– powiedział Zgorzelski.