Michał Kołodziejczak oskarżył TVP Info o roznoszenie fake newsów. Dodał, że telewizja publiczna reprezentuje interesy PiS i zapowiedział złożenie pozwu. Lider Agrounii nazwał pracującego dla stacji Miłosza Kłeczka „aparatczykiem”. To nie było jednak jedyne starcie Kołodziejczaka z dziennikarzem.
Michał Kołodziejczak składał w czwartek wyjaśnienia przed senacką komisją ds. Pegasusa. Według ekspertów z Citizen Lab lider Agrounii był jedną z osób inwigilowanych systemem szpiegowskim. Podczas przerwy Kołodziejczak zwrócił się do osób, które śledziły jego przesłuchanie. Lider Agrounii odniósł się do słów przewodniczącego komisji Marcina Bosackiego, który mówił o „oskarżaniu”.
Następnie lider Agrounii odpowiadał na pytanie zadawane przez dziennikarza, które dotyczyło Pawła Kukiza. Jako drugi głos zabrał Miłosz Kłeczek z TVP Info. Dziennikarz zapytał Kołodziejczaka jak to możliwe, że telefon zainfekowany w maju 2019 r. został wyprodukowany kilka miesięcy później. W trakcie zadawania pytania współpracowniczka lidera Agrounii rzuciła, że mówi pracownik TVP.
„A pan dla kogo pyta?” – rzucił Kołodziejczak. Kłeczek przedstawił się i powiedział, kogo reprezentuje. „To ta stacja, która jest przez nas oskarżana o roznoszenie fake newsów. Proszę z tym skończyć. To telewizja, która szczuje ludzi, wprowadza nieprawdę, a ten człowiek jest aparatczykiem tych, którzy rządzą” – odpowiedział lider Agrounii.
Kołodziejczak nazwał pracownika TVP „naczelnym chodzącym szczekaczem”. „Chodzi po różnych konferencjach prasowych i szczeka jak taki mały wypuszczony piesek na łańcuchu, bez zębów” – mówił lider Agrounii, który przekrzykiwał się z Kłeczkiem. Kołodziejczak dodał, że „w gospodarstwie więcej hałasu robi miały pies, który nikogo nie ugryzie, ale będzie szczekał i narobi dużo hałasu”. „To jest właśnie telewizja publiczna. Oni muszą mieć jakiś cel” – podkreślał Kołodziejczak.