Takie zestawienie tworzy Kancelaria Sejmu. Na czele listy posłów, którzy mają nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach Sejmu jest piątka polityków Koła Konfederacji oraz jeden z Koła Kukiz’15 i jedna posłanka Koła Polskie Sprawy.
Zestawienie bazuje na przepisach regulaminu izby, które przewidują, że marszałek zarządza obniżenie uposażenia poselskiego i diety za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu lub za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż w jednej piątej głosowań. Sankcja wynosi jedną trzydziestą uposażenia i diety. Po ostatniej podwyżce pensji posłów jest to 561 zł. Wcześniej 351 zł.
„To jakiś błąd” – mówi większość posłów, którym marszałek ucięła dniówki za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach parlamentu i komisji.
Sejmowe statystyki za obecną kadencję Sejmu sięgają do maja bz. roku. Jak podaje „Rzeczpospolita” liderem pod nieobecności jest Krzysztof Bosak.
„To niemożliwe, bo posiedzenia Sejmu są krótkie, a na niemal wszystkich z nich jestem obecny i zabieram głos” – mówi Krzysztof Bosak z Konfederacji. Twierdzi, że umieszczenie go na czołowym miejscu sejmowej listy wagarowiczów to „jakiś przypadek”.
Na drugim miejscu, z ośmioma dni nieusprawiedliwionych nieobecności, znaleźli się Robert Winnicki z Konfederacji oraz Paweł Kukiz, który tłumaczy się pomyłką.
Na stronie Sejmu widnieją statystyki ogólnych nieobecności, również tych usprawiedliwionych. O to 7 posłów górujących w tym zestawieniu:
Tomasz Lenz (KO) – 71,25 proc.
Krzysztof Bosak (Konfederacja) – 72,58 proc.
Łukasz Szumowski (PiS) – 73,89 proc.
Grzegorz Braun (Konfederacja) – 75,45 proc.
Konrad Berkowicz (Konfederacja) – 76,00 proc.
Zbigniew Ziobro (PiS) – 76,65 proc.
Izabela Katarzyna Mrzygłocka (KO) – 78,01 proc.